~`Neko ♥
Jimin wstawaj!-już siódma.
Chłopak leniwie otworzył oczy, jakoś nie chciało mu się wstać. Mało spał tej nocy. Do późna rozmyślał nad wczorajszym dniem,bo było przecież nad czym. Przechodził właśnie ze swym przyjacielem V ulicą i tam na przystanku metro stała ona. Kiedy spotkały się ich spojrzenia serce Jimina zmieniło rytm. Znał dużo dziewcząt,ale taką jak ta spotkał pierwszy raz. Była to wymarzona dziewczyna, w której można się było zakochać,kochać ją dziecięcą miłością. I chociaż to spotkanie skończyło się na nieśmiałym uśmiechu i małym speszeniu, to jednak azjata wiedział,że musi ją mieć. Zwierzył się z tego V,który początkowo uważał to za żart,bądź też zwykły kaprys młodego chłopaka. Widząc jednak,że on inaczej patrzy na tą sprawę,nie komentował jej dłużej. Pomyślał tylko-czyżby naprawdę wreszcie się zakochał i to w tak dziwnych okolicznościach?-
Usiadł na kanapie,ponowny głos matki wyrwał go z zamyślenia. Wstał, poszedł do łazienki i po kilku minutach był już ubrany. Stanął przy oknie i ponownie się zamyślił.
-Jimin śniadanie.
-A to ty mamo-powiedział w zamyśleniu.Matka zauważyła to dziwne zachowanie syna,do tej pory niegdy go takiego nie widziała. Podeszła do niego,kładąc mu dłoń na twarzy rzekła:
-Synku może jesteś chory?-czuły głos matki zreflektował go natychmiast.
-Nie mamo,nic mi nie jest, po prostu myślę,wiesz przecież, że za kilka dni mam studniówkę.
-Ach tak!Prawda za tydzień studniówka, zabawę w szkole pewnie będziecie mieli?
-Nie mamo,dyrektorka się nie zgodziła,ale robimy małe przyjęcie u SUG'i,będzie kilka kolegów, koleżanek, na pewno będziemy się dobrze bawić.-Tu brunet znów się zamyślił.-Żeby jeszcze ona tam była. -Nie chcąc aby matka zauważyła po nim coś więcej,wymigał się spotkaniem z V i bez śniadania wybiegł z domu. Na ulicy spotkał swych szkolnych kolegów Rap Monster'a, Jin'a,J-Hop'a,JungKook'a i SUG'e. Stali przy słupie ogłoszeniowym i patrzyli na terminy nowo wydanych filmów.
-Cześć chłopaki.-to powitanie wydawało im się jakieś dziwne.
-Jak się masz, zakochałeś się czy co?-zapytał jeden z nich z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Coś w tym rodzaju, no nie śmiejcie się, powiem wam coś i myślę, że mi pomożecie.
-No Jimin, coś ty, przecież nas znasz, mów śmiało o co ci chodzi.
-W takim razie słuchajcie: Widziałem wczoraj dziewczynę, kwiat nie dziewczyna, o takiej można śnić całymi nocami,ale chodzi o to, że jej nie znam i wy musicie mnie z nią zapoznać, ja jakoś się krępuje, rozumiecie mnie chyba.
-Jasne,zrobi się,tylko gdzie możemy ją spotkać,wiesz może gdzie mieszka?
-Wiem.-chłopak zapisuje ulice na jakiej widział dziewczynę ostatnim razem.-Musi więc tędy przechodzić.
-Dobrze, postaramy się to załatwić.
-Liczę na was.Wiem, że pomożecie, a teraz idę do V, zobaczymy się w szkole.
Z V,mimo, że był to jego najlepszy przyjaciel rozmowa jakoś się nie kleiła, myślał ciągle o niej. Drugiego dnia była niedziela.Chociaż to był luty od rana świeciło słońce. Około południa Jimin spotkał się z kolegami przy tym samy słupie co wczoraj. I właśnie wtedy przechodziła ona. Chłopak spojrzał na nią i chociaż go nie zauważyła, ogarnęło go to samo uczucie co wtedy, ale po chwili opanował się.
-Ej chłopaki patrzcie to ona, piękna co?
-No rzeczywiście nie ściemniałeś.-Jin podzielał zdanie azjaty,zresztą to samo myślała reszta grupy.
-No Jimin głowa do góry,poznaliśmy ją a to najważniejsze, postaramy się,aby łatwiej było ci się z nią zapoznać. A teraz chodźmy do kawiarni.Przez następne kilka dni widzieli ją w tym samym miejscu co niedzielę. Chodzili na to spotkanie codziennie i nigdy nie mieli okazji,aby ją poderwać. Wreszcie zdarzyła się taka.Był czwartek,dwudziesty czwarty luty. Od południa stali w wiadomym miejscu i rozmawiali o domówce.Miał tam być również V ze swoją dziewczyną, chociaż nie chodziła do tej samej szkoły co oni. W pewnym momencie Jimin spostrzegł,że po przeciwnej stronie ulicy stoi właśnie ona. Stała i patrzyła w ich stronę.
-Chłopaki spójrzcie jest.-był tak podniecony, że nie mógł się opanować i zaraz się oddalił,a jego koledzy podeszli do tej, na którą przez tyle dni tutaj czekali.
-Cześć piękna nieznajoma.- z dziecinnym podrywem rozpoczął JungKook-czekasz na narzeczonego,zawiódł co?
-Nie po prostu stoję tak samo jak wy.
-No to w takim razie wypadałoby się zapoznać JungKook jestem, a to są moi koledzy.-zaczął wymieniać imiona chłopców.
-A ja jestem ____.Cieszę się, że was poznałam.-W tej chwili doszedł Jimin.
-Jimin, zapoznaj się to jest nasza koleżanka ______- Suga dokonał ceremonii zapoznania. Skośnooki patrzył na piękną dziewczynę i nie mógł zdobyć się na spokój, jego serce biło dziwnym rytmem. Po chwili jednak opanował się,wróciła mu jego werwa i humor. Zaczęli rozmawiać.
-Wiesz _____, u nas w sobotę jest studniówka, może poszłabyś z nami, mamy dobre towarzystwo, nie masz się co obawiać, będzie fajnie. Przyjdziesz?
-Bo ja wiem?-dziewczyna czuła się onieśmielona.-Czy to wypada?Tak krótko się znamy.
-Ty nas krótko,ale my ciebie dłużej.-dopowiedział zagatkowo Jimin.
-No dobrze, ale z kim bym poszła?
-Ze mną.-zauroczony chłopak spojrzał na nią i poczuł błogie ciepło na sercu. Uśmiechnęła się do niego w ten sam sposób jak gdyby chciała od razu z nim iść.
-Chętnie bym z tobą poszła,ale muszę zapytać się mamy, rozumiesz mnie. Jutro ci powiem.
-Dobrze,spotkamy się w tym samym miejscu co dzisiaj. Tylko przyjdź.-prosił chłopak.
-Postaram się, a teraz muszę już iść.Cześć chłopaki. Trzymaj się Jimin, do jutra.-rzekła podając mu rękę.
-Do widzenia _____,nie zrób mi przykrej niespodzianki jutro,bo i tak musielibyśmy się jeszcze spotkać.-dodał ostrzegawczo. Po chwili i on opuścił kolegów, czuł się dziwnie, jak wtedy, gdy ujrzał ją po raz pierwszy. W piątek zaraz po obiedzie poszedł w umówione miejsce. Po paru minutach zobaczył ją. _____ szła ulicą i już z daleka uśmiechała się do niego. Jimin nie mógł się opanować i od razu zadał jej pytanie czy przyjdzie na imprezę.
-Przyjdę.-te słowa podziałały na bruneta jak magnes. A więc przyjdzie. W tej chwili poczuł pragnienie podejścia do niej i mocnego przytulenia,ale opanował się.
-Pięknie,a więc jutro spotkamy się o dziewiętnastej w tym samym miejscu. Zobaczysz będzie fajnie na pewno będziesz z niej zadowolona.
-Cieszę się,ale ja długo nie będę mogła na niej być, najwyżej z trzy, cztery godziny.
-Dobrze, o wyznaczonej porze odprowadzę cię,najważniejsze, że idziesz.-dalej rozmowa nie szła tak gładko jak wcześniej. Oboje czuli się skrępowani. Było to przecież ich pierwsze spotkanie. Około osiemnastej azjata odprowadził dziewczynę pod mieszkanie. Pożegnali się, _____ weszła do mieszkania, a on włóczył się do późna po ulicy i myślał- a jednak przyjdzie.-W sobotę wstał wcześnie i od rana nie mógł się skupić, był zdenerwowany.
Punktualnie o dziewiętnastej przyszła _____. Po chwili szli ulicą trzymając się za ręce. Kierowali się do miejsca gdzie miała się odbyć domówka. Prócz nich w mieszkaniu byli już wszyscy. Był też V z dziewczyną.
-A witam,witam.-zaczął rozmowę jeden z chłopaków. -Czekamy na was. Siadajcie i bawcie się z nami. Bawili się naprawdę dobrze. Jimin i ______ nie odczuwali już takiego skrępowaniu, jak przy pierwszym spotkaniu. W pewnej chwili chłopak nachylił się do polki i w tedy nie mógł się już opanować. Pocałował ją w policzek, kobieta nieco zszokowana pocałunkiem uśmiechnęła się. Zbliżała się godzina, w której dziewczyna musiała już wracać. Azjata i reszta towarzystwa prosiła ją aby została, szczególnie Jimin. Prosił tak długo,aż w końcu uległa.Był to piękny wieczór. Nad ranem towarzystwo zaczęło się rozchodzić, chłopak odprowadził _____ i umówili się na niedzielę. Zaproponował,aby poszli do niego. Początkowo dziewczyna miała obawy i trochę się wahała,ale po dłuższym zastanowieniu zgodziła się. Gdy dotarli do domu chłopak zapoznał ją ze swoimi rodzicami, od razu ją polubili.
-Mówiłem,że cię polubią i nie trzeba się bać.-objął ją ramieniem i znowu czule musnął jej polik.Było im razem dobrze. Po pół godziny matka postawiła kolacje, posiedziała z nimi przez parę minut i znów wyszła, nie chciała im przeszkadzać. Rozumiała, że są młodzi i wolą zostać sami. Przez kolejne parę dni _____ przychodziła do Jimina, to było jasne, że chcieli się ze sobą spotykać. Następnego ranka jak zwykle brunet zaproponował,aby i ten dzień spędzili u niego w domu. Tym razem dziewczyna postanowiła, że i ona pokaże mu jak mieszka. Na wejściu skośnooki poznał jej siostrę, która z radością przyglądała się zakochanej po uszy długonogiej. Gdy wszyscy członkowie rodziny poznali chłopaka, ona zaprowadził go do swojej sypialni. Siedząc na łóżku godzinami patrzyli się na siebie, _______ opuszkami palców masowała chłopaka po ręku zostawiając na jego ciele gęsią skórkę.Nagle nadszedł moment w którym Jimin złapał dziewczynę za ręce i wyznał jej swą miłość. Do tej chwili, żadne z nich nie powiedziało słowa kocham, chociaż rozumieli się i bez tego. Ale teraz azjata nie mógł się opanować. Prawienie nic nieznaczących komplementów nie było w jego stylu, nigdy nie mówił tego,czego nie czół, ją kochał mógł więc śmiało powiedzieć to słowo. Dziewczyna podzielała jego zdanie. Do tej pory nie kochała nikogo i z żadnym chłopakiem nic ją nie łączyło. Kiedy spotkała Jimina pierwszy raz poczuła,co znaczy kochać,tęsknić i być kochanym.
Och cudowny scenariusz <3
OdpowiedzUsuńKilku kolegów, nie kilka kolegów. Ale to chyba jeden taki błąd, który rzucił mi się w oczy. XD Poza tym, to Jimin uroczy! Ach, ten chłopak ma tyle oblicz, zarówno na scenie jak i w prywatnym życiu. Naprawdę miło czytało się ten scenariusz i aż boję się, jak wiele ominęło mnie przez te kilka miesięcy mojej nieobecności. Q_Q Ale wracam, zarówno z pisaniem, jak i z czytaniem waszego bloga, także Hwaiting i czekam niecierpliwie na możliwość zamówienia sobie czegoś! Nigdy nie miałam okazji. T^T
OdpowiedzUsuńPowodzenia! <3
Bardzo przyjemnie się czyta ^^ Mam nadzieje, że pomimo braku czasu zdołasz czasem coś dodać, bo z niecierpliwością czekam na każdy wpis ♥ Także powodzenia :**
OdpowiedzUsuńCzy to się stalo naprawde czy to twja historia?
OdpowiedzUsuń