Scenariusz dla Anonima. <3 Ostatnio nie mam wcale chęci na napisanie czegokolwiek.
Postanowiłam podzielić to na dwie części, tak aby coś wreszcie dodać.~
PS plus 18 dopiero w drugiej części
Ding Dong. Dzwonek rozległ się po całym mieszkaniu. Wstałaś z krzesła, mówiąc rodzicom, że otworzysz. Przemierzyłaś korytarz i otworzyłaś drzwi, które znajdowały się na jego końcu. Przekręciłaś zamek. Przeciąg, który powstał kiedy je rozchyliłaś zawiał twoimi włosami, tak, że wszystkie znalazły się na plecach.
Od razu na twojej twarzy pojawił się uśmiech. Ubrany w szarą bluzę, którego kaptur narzucony był na jego głowę, bardziej przylegające jeansowe spodnie i białe buty wyczekiwał aż wpuścisz go do środka. Zapomniałaś o tym, a to wszystko przez to, że po protu się na niego zapatrzyłaś. Byłaś szczęśliwa, że miałaś przy sobie takiego chłopaka jak Chanyeol.
- Wpuścisz mnie czy będziemy tak stać?- Spytał basowym głosem, po czym słodziutko się zaśmiał. Jego brzmienie zupełnie nie pasowało do charakteru chłopaka.
- Ach, no tak. Wejdź. - Odpowiedziałaś przesunąwszy się na bok, tak aby zrobić mu miejsce. Koreańczyk zwinnie pozbył się obuwia, kładąc parę butów na czerwonym dywaniku, obok innych.
Oboje przeszliście obok salonu, tak, że twoi rodzice mogli was zauważyć. Chwilę później siedzieliście w twoim pokoju na złożonej kanapie.
- Stęskniłem się - Odezwał się kończąc uciążliwą - dla ciebie - ciszę. Cieszyłaś się, że twój chłopak na reszcie miał czas do ciebie przyjść. Odkąd jest już w ostatniej klasie szkoły średniej ma coraz mniej wolnego czasu, a to znaczy że wasze spotkania skróciły się do minimum. Chanyeol był od ciebie o rok starszy, a w związku byliście więcej niż rok, bardzo go kochałaś. Był to jeden z ważniejszych związków w twoim życiu, biorąc pod uwagę to, że i tak było ich mało.
- Ja też za tobą tęskniłam!~ - Powiedziałaś przeciągając ostatnie słowo. Wyciągając ręce na przód odwróciłaś się twarzą do chłopaka pokazując, że chcesz się przytulić. Ciemnooki z wielką chęcią zrobił to o co prosiłaś, a z jego ust wydobyło się ciche i urocze "ooo". Po chwili, gdy już siedzieliśmy obok siebie i zaczęliśmy rozmowę o rzeczach nieważnych przerwało nam pukanie do drzwi. Twój wzrok pokierował się w ich stronę. Zza nich wyjrzała twoja mama. Uśmiechnęła się ciepło do Chanyeol'a i spojrzała na ciebie.
- Jedziemy z tatą do babci. Myślałam, że pojedziesz z nami, ale cóż. My powinniśmy być za jakieś dwie, trzy godziny, bawcie się dobrze. - Pomachała wam i opuściła pokój.
Zasugerowałaś puszczenie jakieś składanki piosenek na swojej wierzy, tak abyście oboje mogli nacieszyć się sobą.
- Zamknij drzwi! - Usłyszałaś przytłumiony głos swojego taty, a po tym zamykane wrota. Poprawiłaś się na kanapie po czym zapytałaś.
- Chcesz coś do picia?
- Chętnie. - Kąciki ust koreańczyka powędrowały ku górze, a ty wstałaś by pójść do kuchni. W między czasie przekręciłaś główne zamki, aby nieproszeni goście nie mogli zawitać do twojego mieszkania.
Otworzyłaś lodówkę i wyjęłaś butelkę zimnej wody. W drugą rękę chwyciłaś sok i obie rzeczy postawiłaś na blacie. Z górnej półki zgarnęłaś parę kubków, które chwilę później dołączyły do poprzednich napojów. Na sam dół wlałaś brzoskwiniowy rozcieńczany sok, tak aby zapełnił cały spód, następnie zalewając go niegazowaną H20. Pokierowałaś się do swojego pokoju.
Trąciłaś stopą drzwi, żeby je uchylić po czym weszłaś do pokoju.
- Słońce mnie raziło - Wytłumaczył chłopak, kiedy zauważył twój pytający wzrok, który znajdował się na zakrytych oknach przez fioletowe zasłony. Wzruszyłaś ramionami i wolnym krokiem zaczęłaś podchodzić do jasnego stolika, który znajdował się obok mebla na którym spoczywał brązowooki. Nachyliłaś się skupiając się na tym, aby nie wylać napoju. Kiedy już go odłożyłaś, energicznie wyprostowałaś się, chciałaś się przekręcić, ale Chanyeol ci to uniemożliwił. Owinął swe długie ręce w pasie, tuż pod twoimi piersiami. Poczułaś jak kładzie głowę na twoim ramieniu i zaczyna się lekko z tobą kołysać, nucąc "Let Her Go".
Twoje serce wypełniło przyjemne ciepło, a to wszystko przez tego człowieka, który był obok ciebie. Spróbowałaś się do niego przekręcić, a Yeol czując to poluźnił uścisk. Spojrzałaś mu w oczy, zadzierając głowę do góry. Słodko się uśmiechnęłaś i stanęłaś na palcach, aby wasze usta się zetknęły. Posyłałaś niewinne buziaki, a kiedy chłopak słabo zadarł swoim zębem o twoją dolną wargę, rozchyliłaś je. Koreańczyk pomału zaczął przesuwać się razem z tobą do tyłu. Kiedy już doszedł do kanapy zwinnie na niej usiadł, po czym pociągnął cię za sobą i wyszło tak, że siedziałaś mu na kolanach. Pocałunek trwał w najdłuższe, oboje chcieliście ciągnąć tę chwilę w nieskończoność, wreszcie nacieszyć się sobą, bo w ostatnich momentach ciągle się uczyliście, przez co w ogóle się nie widywaliście. Pocieszeniem było to, że niedługo jest wycieczka, gdzie będziecie spać pod namiotami, a wy się na nią wybieracie. Wreszcie dwa dni razem - bez przerwy.
Ręce twojego chłopaka zaczęły gładzić twoje plecy. Czułaś jak jego dłonie płoną od gorąca, które wytworzyło się między wami w pomieszczeniu. Zirytowana zgarnęłaś kosmyk włosów za ucho, który jak na złość wciąż wchodził tobie albo twojemu partnerowi na twarz. Nie wiedząc co zrobić ze swoimi dłońmi, położyłaś je niedaleko jego obojczyków. Chanyeol złapał za koniec twojej luźnej koszulki, którą nosiłaś po domu i zgrabnie się jej pozbył. Poczułaś zimne powietrze, przez co na brzuchu ukazała się gęsia skórka. Lekko wzdrygnęłaś, jednak nie przejmowałaś się tym. Swoimi palcami, wciąż dotykając jego ciała, zaczęłaś schodzić w dół, aby zdjąć z niego ciuch. Azjata w tym samym czasie zajął się odpinaniem guzika i rozporka, co w cale nie było takie łatwe, bo siedziałaś. Co ty wyrabiasz?! Oszalałaś? odezwał się złośliwy głos w twojej głowie. Jęknęłaś, ale nie z podniecenia, tylko z poirytowania, że właśnie w tym momencie musiałaś sobie uświadomić o tym, co było bardzo blisko. Niechętnie odsunęłaś się od niego. Oboje ciężko oddychaliście. Może to przez to, że zapominaliście zaczerpnąć powietrza. Ciemnowłosy ukazał swoją pytającą jak zarówno nieszczęśliwą minę. Był zdezorientowany.
- Channie... ja-ja przepraszam. - Wydusiłaś z siebie zbyt skrępowana sytuacją. - ale ja jeszcze, nie jestem gotowa... - Dodałaś niepewnie. Było ci wstyd, ale nie za to co zrobiłaś, bo Chanyeol był z tobą już sporą ilość czasu. Było ci wstyd za to, że dałaś mu nadzieję, światełko nadziei, które potwierdziło by to, że mu ufasz i co najważniejsze, kochasz.
- Eh... - Usłyszałaś w jego głosie rozczarowanie, smutek, ale również zrozumienie. Ciemnooki właśnie za to cię lubił, wiedział, że się szanujesz, że czekasz na ten właściwy moment. Wiedział, że jego dziewczyna jest wyjątkowa. Chyba chciał coś powiedzieć, ponieważ otworzył usta i już czekałaś na jego odpowiedź, jednak po chwili je zamknął. Zeszłaś z niego, sama nie widząc jakie emocje targają w tobie. Smutek? Złość? Poczucie winy? Nie wiedziałaś tego. Podeszłaś po swoją bluzkę, a następnie założyłaś ją na siebie.
- Ja już pójdę. - Powiedział Yeol patrząc na ciebie z pewnym zawstydzeniem. Pokręciłaś głową na "okej" i chciałaś się uśmiechnąć, jednak chyba ci to nie wyszło.
Dwa dni później byłaś w szkole. Chan zachowywał się normalnie i wskazywało na to, że jest ok, ale gdzieś głęboko w twojej podświadomości istniała myśl, że chłopak czuje się źle. Nie wiedziałaś co mogłabyś zrobić.
Boże, Twoje scenariusze są cudowne! Już od samego początku mi się spodobał, ponieważ mamy chyba podobne gusta jeżeli chodzi o ubrania Chanyeola :D dokładnie tak sobie go wyobrażałam. Z niecierpliwością czekam na część 2, powodzenia w pisaniu i dziękuję :* <3
OdpowiedzUsuńŚwietne! Czekam na 2 część. :D
OdpowiedzUsuńAż mi się go szkoda pod koniec zrobiło :C
OdpowiedzUsuńAle dzięki temu wiem, że warto czekać na drugą część, aby dowiedzieć się, jak to się tam rozwinie na koniec ;D ;)
Mam nadzieję, że co do... , to nie będę zawiedziona xD ;)
W każdym razie pozwoliłaś mi cudownie rozpocząć mój dzień. ;)
Dziękuję, Rinnie ;* ;)
www.exo-imagines-polska.blogspot.com
Idealny ._. Piszesz coraz lepiej!
OdpowiedzUsuńCHAAAANIE :(
OdpowiedzUsuńOmg ja sie boje 2 . Czesci ahahha xD
<3