sobota, 12 kwietnia 2014

Hongki - Nieciekawa teściowa +18

Ogólnie ta scena miała wyjść lepiej, nie ważne. ;c
 Mafuyu ♥



    Nerwowo stukając o swoje kolano palcem wskazującym, podziwiałaś widoki za oknem. Tego dnia, właśnie teraz, jechałaś ze swoim narzeczonym do jego matki. Nie byłaś szczęśliwa, wręcz odwrotnie. Poznałaś ją już jakiś rok temu i dane ci było jeszcze tak cztery razy, bo przecież święta albo różne imprezy. Tak jak na przykład urodziny twojej miłości. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że przy niej Hongki zachowuje się jak maminsynek. Zawsze w jej obecności spadałaś na bok. Niby ci to nie przeszkadzało, ale na litość boską, nawet go ubierała! Odwróciłaś głowę w stronę chłopaka. Był skupiony na jeździe, jego smukłe palce oplatały kierownice. Zauważyłaś, że znów ma pomalowane paznokcie i jak pewnie się nie mylisz twoim lakierem. Jedno musiałaś przyznać, jak na mężczyznę robił to zadziwiająco dobrze, lepiej niż niejedna dziewczyna. Koreańczyk przyłapał cię na patrzeniu na niego, posłałaś mu słaby uśmiech. 
- Kochanie, nie jesteś szczęśliwa, że jedziemy do mojej mamy? - Spojrzał na ciebie, tylko po to by po chwili wrócić wzrokiem na ulicę. Nad jego pytaniem musiałaś się zastanowić. Chciałaś powiedzieć prawdę, nie lubiłaś kłamać, ale tutaj byłaś do tego zmuszona. Nie chciałaś mu zrobić przykrości.
- Jasne, że jestem. - Odpowiedziałaś schylając się do nóg, bo upadły ci okulary przeciwsłoneczne. Chwyciłaś przedmiot i po chwili znalazł się on na twoim nosie. Zobaczyłaś, że twój narzeczony się tobie przygląda, więc zakrywając "po cichu" dłonią swoją twarz odwróciłaś się do okna.
- Coś mi tu śmierdzi - Usłyszałaś jego głos. 

    Po południu dotarliście pod dom jego rodziców. Zajechaliście na podjazd granatowym Daewoo. Budynek był dosyć duży i najładniejszy z całej okolicy, ale może to dlatego, że na całej wsi znajdowało się około dziesięciu domków. Rodzice koreańczyka podobno przeprowadzili się po jego wyprowadzce. Niechętnie założyłaś torbę na ramię i pomogłaś Hongki' emu wyjmować bagaże. Wzięłaś swoją walizkę w rękę i położyłaś na podłodze.
- Ja to wezmę - Powiedział i wyrwał ci ją z ręki. Zrobiłaś naburmuszoną minę, ale podniosłaś do góry dłonie, aby pokazać swoją aprobatę. Skierowaliście się do drzwi. - Możesz normalnie wejść - Odezwał się, kiedy chciałaś zapukać. Kątem oka spojrzałaś na niego, ale widząc jego ruch głową pociągnęłaś za klamkę. Przekroczyliście próg i starając się - jedynie ty - iść po cichu to Hongki jak na złość mocno położył rzeczy na podłodze. Ze schodów zobaczyłaś drobną kobietę po 50, ubrana w zwykłe, ciemne ubrania i czerwone kapcie.
- Moje kochanie przyjechało! - Wykrzyczała podnosząc dłonie w szczęściu. Od razu pojawiłaś się przy jego ciele, zaczęła go ściskać, całować, dotykać po twarzy. Tak jakby bała się, że zapomni wyglądu swojego dziecka. Każdy normalny, dorosły mężczyzna odkleił by się od rodzicielki, a ten jeszcze mocniej wcisnął się w jej ramiona mówiąc "też się za tobą stęskniłem". Czułaś, że nikt nie zwraca na ciebie uwagi. Postanowiłaś nie stać tam jak jakiś kołek, więc zabrałaś swoje torby i wspięłaś się na pierwsze piętro do pokoju w którym zawsze gościłaś. Twój narzeczony pomimo tego, że był już tak ci bliski to i tak jego matka zarządziła, że spać będziecie oddzielnie. Byłaś ciekawa, czy była świadoma tego, że wasz pierwszy raz już był za wami.  Odłożyłaś bagaż gdzieś przy szafie, a sama usiadłaś na łóżku. Nie wiedząc co masz robić, wzięłaś w rękę wszystkie włosy i zaczęłaś pleść warkocza.
 Kiedy już skończyłaś twój chłopak pojawił się w drzwiach.
- Szkoda, że nie przywitałaś się z mamuśką. - Powiedział smutno zajmując miejsce obok ciebie. Nic nie odpowiedziałaś. Nie chciałaś się kłócić o taką rzecz, jak kiedyś. Pamiętasz jak Hongki miał o to samo lekkie pretensje, więc powiedziałaś mu to co myślisz i tak stała się wielka kłótnia. A jego mama wyglądała na zadowolona tą całą sytuacją, w końcu jej dziecko miało więcej czasu dla niej, nie dla ciebie. Nie miałaś zamiaru tego powtarzać.
 Kiedyś musiała nastać godzina kolacji. Próbowałaś symulować ból brzucha, ale koreańczyk się nie nabrał. Narzuciłaś na siebie czerwony sweterek i w kapciach pokierowałaś się na dół. Twój chłopak prawdopodobnie już tam był, świadczyły o tym rozmowy dochodzące stamtąd. Pokonując ostatnie stopnie twoim oczom ukazał się ładnie przygotowany stół. Ciemnooki siedział już na jednym z krzeseł obok kwadratowego mebla. Ruszyłaś w jego stronę, aby zająć miejsce obok niego, ale jego matka - jak zawsze - rozwaliła twój plan. W ostateczności usiadłaś przed nim. Posiłek niemiłosiernie ci się dłużył. Nie ma co opowiadać, jego rodzicielka rozmawiała tylko z nim. Przed tym jak zaczęliście jeść, jedynie przywitała cię z udawanym uśmieszkiem. Po kolacji odniosłaś brudne talerze do zmywarki i gdy byłaś już wolna podeszłaś do Hongki'ego.
 - Pójdziemy się przejść? - Zapytałaś wieszając mu się na ramieniu. Koreańczyk spojrzał na ciebie i przetwarzając sobie w myśli wypowiedziane przez ciebie słowa, ukazał na swoim czole malutkie zmarszczki. Cierpliwie czekałaś na jego odpowiedzieć, z nadzieją że chętnie ci potowarzyszy.
- _____ - Wypowiedział, przedłużając melodyjnie twe imię, wyplątał się z twojego "uścisku" i dłonią przejechał po twoim policzku, alby poprawić ci grzywkę. - Wiesz, że chcę, ale z mamusią tak mało się widzę, że... chciałbym spędzić z nią trochę czasu. - Jego ton powoli cichł, że ostatnie słowo wypowiedział prawie niesłyszalnie.
- Jak zawsze - Odpowiedziałaś i zaczęłaś się wycofywać. Machnęłaś rękoma w ukazaniu swojego zwątpienia w jego osobę. Nie chciałaś z NIMI tutaj zostawać, więc pokierowałaś się do wyjścia, aby założyć buty i letnią kurtkę. Zamykając powoli wrota, twoje źrenice powędrowały na swego ukochanego. Myślałaś, że chociaż wieczór spędzicie razem. Pomimo tego, że już razem mieszkaliście i widzieliście się codziennie to Hongki często siedział w pracy, przez co mieliście mało chwil, które moglibyście spędzić razem.

     Dochodziła dziewiętnasta. Zapomniałaś wziąć ze sobą słuchawek, ale to wszystko przez to, że się spieszyłaś. A to za to było spowodowane swoją przyszłą teściową. Pomimo takiej godziny było jeszcze jasno dlatego stwierdziłaś, że jeszcze nie pora wracać. Znajdowaliście się na wsi, dlatego podążałaś piaszczystą dróżką. Ciepły wiatr dmuchał ci w twarz i włosy. To cię uspokajało i relaksowało, brakowało ci Hongki'ego. Zbliżałaś się ku wielkiej stodole. Przypomniałaś sobie chwile, które miały tu miejsce, gdy przyszłaś tu po raz pierwszy. Postanowiłaś do niej wejść.
 Nie zamykałaś wrót do końca, ponieważ za chwilę i tak miałaś wyjść. Rozglądałaś się to w lewo, to w prawo. Nic się nie zmieniło. Byłaś tu z ciemnowłosym, jeszcze przed tym kiedy ci się oświadczył. Panował tu półmrok, a to dlatego, że przez szczeliny drewnianych ścian wpadały promyki słońca. Zobaczyłaś stertę siana, więc postanowiłaś tam usiąść. Czułaś tą niezbyt wygodną strukturę paszy. Tak właściwie to nie wiedziałaś skąd się tam wzięło, bo jeszcze trzy miesiące temu - kiedy tu byłaś - tego nie było. Usłyszałaś skrzypienie drzwi, więc momentalnie twój wzrok utkwił na ciele swojego narzeczonego. Miał w dłoniach jakieś rzeczy, ale nie widziałaś jakie. Zmarszczyłaś brwi, ale po chwili machnęłaś do niego, aby podszedł. Zrobił to co chciałaś.
- Przyniosłem jedzenie, a ty czasem mogłabyś odbierać telefony. - Zaśmiał się, ale widziałaś, że jest zły, że nie odebrałaś od niego. Od razu wyjęłaś komórkę z kieszeni i zobaczyłaś dwa nieodebrane połączenia.
- Oj tam - Pogładziłaś jego ramie. - a po co koc? - zapytałaś.
- Żeby było wygodnie - rozwinął rzecz - skarbie - dodał z uśmiechem. Wiedział o tym, że lubisz jak  ktoś tak do ciebie mówi.

     Siedzieliście już tak jakiś czas. Wzajemnie karmiliście się owocami i innymi przekąskami. Nie bacząc na to, że wystrój był jaki był i nie było świeczek to i tak było - bez dwóch zdań - romantycznie. Odsunęłaś talerzyki na bok i przysunęłaś się do swojego chłopaka. Oplotłaś jego dłoń i wtuliłaś się w niego. Okręciłaś swoje nogi w jego, w tym momencie zaczęła ci się zbierać ochota na większe czułości. Krótko mówiąc - byłaś napalona. Zastanawiałaś się jak zacząć te igraszki i wreszcie zaczęłaś. Powoli zaczęłaś lewą nogę wyswabadzać z uścisku i ruszać nią bez pośpiechu w górę i w dół jego uda. Stopniowo kolanem byłaś coraz bliżej punktu, który najbardziej cię interesował. Hongki chyba zaczął się ogarniać o co ci chodzi, ponieważ z każdym twym następnym ruchem, coraz bardziej się spinał. Wiedziałaś, że on w tych początkowych sprawach nie jest śmiały dlatego to ty zawsze go zachęcałaś. Później miałaś z górki. Nabrałaś całej siły, gdy lekko się od niego odchyliłaś i z całej siły naparłaś na niego, żeby upadł na plecy. Upadek nie powinien być nieprzyjemny, a to dzięki paszy pod wami.  Leżałaś nad nim, włosy opadały bezwładnie na jego twarz, a jego dłonie wylądowały w połowie twoich pośladków. Powoli zaczął się przed tobą "otwierać". Siedząc mu gdzieś w połowie brzucha zrzuciłaś z siebie kurtkę, a jego pozbawiłaś śmiesznej, wiosennej czapeczki. Zmierzwiłaś mu grzywę i przylgnęłaś do niego. Wasze brzuchy, które były lekko odkryte przez zawinięte do góry bluzki, przylegały do siebie. Obdarzałaś go słodziutkimi całuskami po całej twarzy, jednak twoim ukochanym miejscem był płatek ucha. Twój język zaczął robić dziwne kółka po jego - właśnie tej części ciała, którą uwielbiałaś. Jego ręce wędrowały do góry, aż napotkały zapięcie od stanika. Zwinnie je rozpiął i pchnął twoje dłonie - którymi się podpierałaś. Dlatego chwilę później znalazłaś się dosłownie na nim, po prostu na nim leżałaś. Ciemnooki wpił się w twoją szyję, zaczął mocno ją zasysać tak, żeby został zaczerwieniony ślad. Zeszłaś z niego. Swoimi pocałunkami darzyłaś jego całe ciało. Od ramion, szyi aż po linie gdzie zaczynały się jeansy. Od tamtego miejsca pojechałaś językiem do samej góry, żeby skończyć na jego wargach. Całowaliście się namiętnie, Hongki akurat w tych sprawach był niesamowity. Swoim językiem pieściłaś jego język. W tym samym czasie on zaczął delikatnie masować twoje piersi, swoimi zimnymi palcami "niechcący" zahaczył twoje sutki, przez co dało ci to wielką falę ciepła w środku twojego ciała. Nie przerywając spragnionego pocałunku, na ślepo odpinałaś guzik. Uniósł do góry swe biodra, tak aby umożliwić ci zdjęcie spodni. Wciąż dotykał cię tam gdzie poprzednio tylko mocniej. W głowie miałaś pustkę, chciałaś zedrzeć już to wszystko z siebie i niego i zrobić to do czego zmierzaliście. Zeszłaś z jego ciała, zaczęłaś obdarzać słodkimi buziakami jego obojczyki i żebra. Ciemnooki chwilę później podniósł się do siadu i dał ci do zrozumienia że to on teraz chce sprawić ci przyjemność. Patrząc krótką chwilę w twe źrenice, złapał sprytnie twoje dłonie i kazał ci opleść je na swojej szyi. Sam natomiast złapał cię w talii i zaczął muskać miejsce pomiędzy piersiami. Z trudem zdjęłaś swoje spodnie, obraz zaczął ci się lekko rozmazywać. W tej chwili jego palce zaczęły pocierać o materiał twojej bielizny. Zaczęłaś robić dziwne ruchy swoimi biodrami, byłaś blisko. Hongki wiedział to bardzo dobrze, wiedział... że nie trudno doprowadzić cię do takiego stanu. Wystarczy dotykać tam, gdzie najbardziej brakowało ci jego dłoni. Ty klęczałaś na kolanach, a on siedział obok ciebie robiąc krótkie ruchy kończyną ręki. Podtrzymując cię zaczął powoli kłaść się na sianie, a sam nad tobą górował. Mając dłoń tam gdzie wcześniej zaczął powoli przesuwać ją do góry, aż po pępek, owijając się wokół twoich piersi i kończąc na twoich ustach. Bez pośpiechu, wodził palcem po twoim ciele. Czerpałaś z tego wielką przyjemność. Nogi zaczęły ci się dziwnie ruszać, chciałaś aby wreszcie zrzucił z ciebie te majtki. Sama chwyciłaś za nie i z jego pomocą się ich pozbyłaś. Nie wiedziałaś swojego narzeczonego, ponieważ twoje podniecenie sięgało prawie szczytu. Potrzebowałaś go poczuć. Jego ręce znów znalazły się przy twojej buzi, palcami pokazał ci abyś rozchyliła usta. Jego palce znajdowały się w twojej jamie, a ty po prostu je lizałaś. Chłopak zaczął powoli się wycofywać, przez co gdy już opuszczał to miejsce, charakterystyczny dźwięk wydobył się z twych ust. W jednej chwili poczułaś nieprzyjemne pieczenie, ale już po kilku sekundach przestawałaś to odczuwać - a ból zastąpiło odczuwanie przyjemności. Wiedziałaś, że on jeszcze ma na sobie bokserki, a w tobie na razie są jego palce. Czasami zdarzyło ci się niby niezauważalnie spiąć, a tak to było okej. Nie pierwszy raz coś takiego doświadczałaś. Szukałaś wyciągniętymi dłońmi spróbować wyszukać jego głowy, jednak na nic. Wyostrzyłaś swój wzrok i pociągnęłaś go za czuprynę by się do ciebie przybliżył. Na chwile przestał się poruszać.
- Nie przestawaj. - Poprosiłaś, wydobywając z siebie pojedyncze jęki. Cmokałaś go po policzku - jak kotek mokrym noskiem. On zaczął różnicować tempo. Raz było spokojnie, a później było tak pośpiesznie jakby bał się, że zaraz was ktoś nakryje. Jednak tu nie było szans, aby jakiś człowiek was zobaczył. Nagle opuścił cię, chwilę później sam pozbył się bielizny. Wreszcie jego męskość wyszła na światło dzienne. Tak dawno nie widziałaś jego przyjaciela, ostatnio mieliście dosyć mało czasu, a jeśli już takie coś się zdarzało to ukazywały się sprzeczki lub kłótnie. Twoja smukła dłoń powędrowała właśnie w stronę jego męskości. Powoli zaczęłaś wodzić palcem po jego całej długości, od początku, aż po czubek. Teraz się już tak nie bałaś, wiedziałaś, że jemu sprawia to tylko i wyłącznie przyjemność. Teraz to jego ciało się napinało i rozluźniało w zależności w jakim miejscu byłaś. Oplotłaś go z całej długości i zwinnie zaczęłaś ruszać raz w jedną, raz w drugą. Jego głowa bezwładnie powędrowała do tyłu, a on sam zaczął przygryzać wargę. No to dotychczas działo się między wami było krótkie, jednak było to spowodowane tym, że oboje chcieliście następnego etapu tych przyjemności.
- Połóż się - Powiedziałaś ciepły głosem nie przestając swojej czynności. Rozpoczęłaś całować jego skórę tuż przy członku. Czułaś króciutkie włoski wydobywające się spod skóry. Coraz bliżej ustami byłaś przy jego koledze. Chciałaś mu dać taką przyjemność jak nigdy. Robiłaś już to kilka razy, więc wiedziałaś co robić. Zaczęłaś lizać całą jego długość, Hongki chyba nie kontaktował z tak wysokiej temperatury panującej w jego ciele. Jego dłonie błądziły gdzieś po bokach jego brzucha. Coraz częściej wydobywał z siebie długie dźwięki. Wplótł ręce w twoje włosy pokazując jakie tempo masz przybrać. Nie ma co dalej opisywać, chyba każdy wie co się działo.
- _____, proszę... przestań - Wypowiedział z trudnością, jego ruchy były dziwne, a to tylko świadczyło, że już nie długo jego podniecenie sięgnie zenitu. Ociężały uniósł się do siadu, teraz to ty leżałaś. Chłopak ze spodni rzuconych gdzieś na podłogę wyjął prezerwatywę. Sprawnie założył ją tam gdzie powinien i rozchylił twoje nogi. Twoja klatka podnosiła się nierówno, a on sam pożerał cię wzrokiem. Przejechał po twojej kobiecości. Cicho zamruczał. Wreszcie powoli wszedł w ciebie, oboje poczuliście ulgę. Dopiero teraz zorientowałaś się jak ci tego brakowało. Ciemnooki zaczął przyspieszać, zaczęliście głośno i ciężko oddychać. Pomimo tego, że tu gdzie się znajdowaliście było dość zimno to wy czuliście się jak na patelni. Czułaś, że już nie wytrzymasz, dałaś za wygraną, wreszcie twoje soki opuściły twój organizm. Zmęczona opadłaś na plecy, Hongki chwilę później wyszedł z ciebie. Widziałaś jego grymas na twarzy. Chłopak dokańczał to co zaczęłaś, miałaś ochotę wstać i podejść do niego, ale nie miałaś już siły. Wreszcie nadszedł u niego punkt kulminacyjny, wszystko było ubrudzone.
- Synku, jesteś tu? - Oboje usłyszeliście, matkę blondyna.  W pośpiechu rzuciliście się po ubrania, ty zaczęłaś od majtek i spodni, on natomiast od bluzki. Wasze dłonie się trzęsły, mieliście nadzieje, że nie zobaczy was w takim stanie. Nerwowo szukałaś stanika, kiedy go znalazłaś migiem go zapięłaś. Hongki idąc do wejścia, zakładał buty.
- Kochanie, jesteś tu? - Znów rozbrzmiał głos kobiety. Nagle zaskrzypiały drzwi dając znak, że się otworzyły. Rodzicielka stanęła w drzwiach.
- O jesteś, tak się martwiłam.
- Mamo... - Powiedział lekko poirytowany.
- Ja tylko kocyk przyniosłam - Odpowiedziała.

   KONIEC :))

Jak wiecie (albo i nie wiecie) skończyły mi się zamówienia. Przyjmę pierwsze PIĘĆ i nie więcej próśb. ^^
1. Tao lub JungKook - Sama
2. Niespodzianka -  Gruba Lula
3. Jin (MR.MR) - Sayuri
4. DooJoon - Anonim
5. JaeJoong - Nita Lee

KOLEJKA ZAMKNIĘTA

~RIN

17 komentarzy:

  1. Zacznę od skomentowania rozdziału, a na sam koniec dodam moje prośby xD (będą tylko dwie xD)
    Jak mnie wkurzają teściowe - ciekawe czemu... - Ale! U ciebie ona mnie tak wkurzyła, że miałam ochotę rozszarpać poduszkę xD Tak bardzo irytowało mnie jej zachowanie... -,- Nie ogarniam czasami tak głupich ludzi i w ogóle... Jacyś niedorozwinięci xD A no i jeszcze +18 *____* Czyżby Hongki miał dość ;D Chyba za mało się starał ;p No cóż fajnie by było gdyby dłuższy był ten OS, ale takim krótkim też się da żyć, bo jest naprawdę świetny, idealny! Zresztą tak jak twoje wszystkie xD
    Złożyłam już to zamówienie w zakładce 'Zamówienia', ale nie wiem czy widziałaś, dlatego napisze też tutaj ;

    Chciałabym Tao - najlepiej coś o gangu ^.^
    Jungkook +18 - coś w rodzaju, że on mnie nie lubi,a potem się zakochuje :) Liczę na ciebie <3 Zamówienia dla Rin

    PS: Mogę mieć dla was prosbe? Oczywiście nie musicie jeśli nie chcecie :D Jak zauważyłyście często ludzie chcą podać swoje blogi to nie lepiej by było założyć zakłade "SPAM", gdzie można by śmiecić stronę swoimi blogami? Oczywiście nie musicie ^.^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :) Ale mam prośbę mogłabyś zdecydować się na jeden scenariusz ponieważ chce aby każdy miał szanse złożyć zamówienie ;) Z góry dziękuję ♥

      Usuń
    2. Jeśli pozwolisz to wybiorę Jung Kook'a ponieważ jeszcze z nim nie było scenariusza /Rin

      Usuń
  2. Scenariusz jak zwykle cudowny :3 Ciekawa historia i jeszcze scena +18 :D
    CUDO ! ♥

    Ja chce złożyć zamówienie z niespodzianką ! :D Obojętnie jaka tematyka i osoba według uznania <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero zaczynam czytać scenariusze na tym blogu, ale jestem mega pozytywnie zaskoczona, macie talent, dziewczyny, i mam nadzieję, że go nie zmarnujecie i będziecie w dalszym ciągu pisać, pisać i jeszcze raz pisać ^^ Życzę Wam napływu weny i chęci do pisania kolejnych dzieł <3

    Jeśli bym mogła, to prosiłabym o scenariusz z Kevinem z U-Kiss, ale żeby akcja nie działa się w szkole, bo czasy szkolne mam już za sobą i czasem ciężko mi się wczuć XD Jeszcze coś z Jin'em z MR. MR. bym prosiła, bo nigdy nie czytałam scenariusza z żadnym członkiem z tego zespołu :)

    Powodzenia i hwaiting ^_~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz. A czy mogłabyś zdecydować się między nimi dwoma na jednego? Ponieważ chciałabym aby ktoś jeszcze miał szansę. <3 Rin

      Usuń
    2. Nie ma sprawy, w takim razie poproszę o scenariusz z Jin'em ;)

      Usuń
  4. Rin,zamorduję cię! xD ;)
    Jesteś za dobra,dziewczyno <3 ;)
    Gdy doszłam do końca,było mi strasznie szkoda,że to już ostatnie zdanie ;D
    Oczywiście +18 to już ohh <3 ;)
    Plus jeszcze Hongki <3 ;)
    Nienawidzę tej matki,jak Boga kocham xD ;)
    Scenariusz cudny,jak zwykle mi się podobał ;)
    Życzę weny,kochana <3 ;* ;)
    A ja nie chcę żadnego zamówienia,po prostu bądź i pisz dalej Rinnie ;* ;)

    www.exo-imagines-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajowe..mam ochote na kolejne 18+ ..taki żarcik :3...jeśli można to proszę coś z JaeJoongiem...<3...jeeny,,tylko tak że sie zaczęło w wytwórni..I'm a dancer :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w poprzednim chciałam szybko się zgłosić na zamówienie :p...tak naprawdę to gratuluję pomysłów i czekam na kolejny scenariusz (nieważne z kim :3 ),
      a i jeszcze jeśli można do mojego scenariusza gdzieś wpleść ( jeśli się da oczywiście :) ) mega kłótnię między nami...ostatnio mam jakąś fazę na sprzeczki i interesujące godzenie się :P
      jeszcze raz gratuluję i życzę dalszej weny <3

      Usuń
  6. JEZU TESCIOWA HAHAHAAHAHAH XD TYLKO KOCYK PRZYNIOSLAM. PIEKNE.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahaha !! <3 HongKi maminsynek?! Nie wiem czemu ale idealnie mi to pasuje! xD A z tym kocykiem na końcu to w ogóle mnie rozjechałaś!!
    Po prostu epickie!!!
    Dziękuje!!
    Hwaiting <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne i bardzo lekko się czytało.
    :) Ogólnie prace tutaj są super!
    Nie mogę się doczekać dalszych twórczości :)
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  9. JAK MOGŁAŚ ZMIENIĆ MUZYKĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PRZEZ TO MNIEJ MI SIE JUZ PODOBA TWOJ BLOG!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że lubisz ten blog za muzykę, a nie za to jak piszemy.
      Poza tym jak Ci się nie podoba nie musisz jej słuchać. :)
      ~Rin

      Usuń
    2. Dokładnie!! Rin ma rację!! ^^

      Usuń
  10. Muzyka jest świetna!!! Co ty gadasz chociaż cię trochę rozumiem...każdy ma prawo wyrazić własne zdanie. Mi tam nowa muzyka podoba się bardzo ^^

    OdpowiedzUsuń