piątek, 11 października 2013

Sehun - podglądacz

Scenariusz dla Jae Rin Kim mam nadzieję, że Ci się podoba <3 Mój laptop strasznie mnie denerwuje, nie mogę pisać w word i piszę w notatkach przez co nie zauważam błędów. Ten program mi się zawiesza, grr nie mam w czym pisać T.T





Uf, nareszcie pierwszy dzień masz za sobą. Powrót do szkoły po świętach, lecz po intensywnych treningach i trzymaniu się diety nie sądziłaś, że dziś będziesz czuć się tak dobrze. Właśnie wracałaś do domu rozmyślając o tym, jak kilkanaście minut temu ludzie z klasy komplementowali cię. Ich zdaniem wyładniałaś, ale czy po niecałym tygodniu można się jakoś bardzo zmienić? Racja, żadna osoba przez tą przerwę nie wydawała się z Tobą, a Ty zdążyłaś zmienić fryzurę na krótszą - podciąć je do ramion - zafarbować je na trochę ciemniejszy odcień niż miałaś dotychczas, a co było najbardziej widać to twoja utrata wagi. Jednak opłacało się nie jeść słodyczy. Nie sądziłaś, że teraz będziesz wyglądać rewelacyjnie, a to tylko przez utratę 6 kilo. Oczywista oczywistość, że nie obeszło się bez "hejtów", niektórzy mówili, że teraz wyglądasz nie jak dziewczyna a jak wieszak czego wcale nie podzielałaś. Fakt, teraz twoja talia i nogi są szczuplejsze, ale przez wydatny biust i ładnie zaokrąglone biodra wyglądałaś bardzo pociągająco - znaczy ty tak uważałaś. Jak najszybciej podeszłaś do autobusu, by znaleźć się w jakimś cieplejszym miejscu. Grudzień zabija. Pomimo iż ubrałaś najgrubsze rajtuzy, co razem szło z cieplejszymi i tak nic ci to nie dało. Nie miałaś daleko do domu, jednak siła wiatru, spadającego śniegu, który uderzał w twoją twarz i niska temperatura aż błagały się abyś jechała środkiem transportu. Gdy weszłaś do domu od razu przywitało cię ciepło i zapach czegoś naprawdę dobrego. Nie miałaś pojęcia co to mogło być, jednak gdy z sekundy na sekundę rozkoszowałaś się tym "oparem", coraz więcej śliny pojawiało się w twojej jamie ustnej.  Po uspokojeniu swojego żołądka wielką porcją ostrego leczo, puściłaś w swoim pokoju rytmiczną muzykę, która przypominała ci o beztroskich wakacjach i cudownych wspomnieniach.
Tak się złożyło, że w sierpniu wybierałaś się na na obóz dla wolontariuszy do jednego z większych schronisk na całe 2 tygodnie. Darmowe pomaganie biednym szczeniaczkom i kociakom? Cudownie!* To nie był sarkazm, mówię  serio.* Tak jak zamierzałaś, wyjazd zaczął się cudownie. Z naprawdę fajnymi ludźmi można się świetnie bawić! Zauważyłaś, że jednak znasz kogoś z tej grupy, a był to nie jaki Oh Sehun. W autokarze wszyscy chcieli się poznawać, a więc po niecałych 2 godzinach znałaś prawie każdego. W sumie to nie wiesz czy Huna też wliczać, bo chodził z  Tobą do klasy, ale nigdy nie był otwarty na nowe znajomości. Nie wiedziałaś o nim dużo... tylko, że jest jedynakiem, jego rodzice zarabiają tyle, że twoi rodzice do śmierci by się nie dorobili i ma ślicznego kotka. Teraz siedział sam, z słuchawkami w uszach i podziwiał widoki za szybą.  Wydobyłaś z ust ciepły podmuch powietrza przez co grzywka śmiesznie uniosła się do góry ukazując twoje czoło. Uśmiechnęłaś się sama do siebie, po czym poprawiłaś swoją pozycję na niewygodnym siedzeniu robiąc to samo co Sehun, czyli wpatrywałaś się w widoki.
Dni mijały w ekspresowym tempie, nawet nie zdałaś sobie sprawy, że na następny dzień już wracacie. Z tego powodu, iż było lato i ostatni wspólny wieczór organizatorka postanowiła zrobić dyskotekę. Obiecałaś, że jej pomożesz chodząc po wszystkich pokojach i będziesz namawiać każdego, by przyszedł. Byłaś pozytywną osobą, bo optymistycznego myślenia nigdy nie za mało prawda? Podążałaś korytarzem, byłaś w połowie swojego namawiania ludzi. Wszyscy o dziwo się zgadzali bez żadnych oporów. Teraz został Ci pokój Sehuna, który dzielił pokój z 3 kolegami: Luhanem - Spokojny, cichy chłopak. Najbardziej zamknięty w sobie z nieziemskim uśmiechem. Z tego co wiedziałaś był Chińczykiem mieszkającym w Korei. Suho - Chyba najbardziej rozgadany i pomocny z pokoju numer trzydzieści sześć. Jego bez wahania znałaś najbardziej. Znaliście się przed tym wyjazdem, ale to tylko twój sąsiad. I ostatni... Kai - Miał bardzo filozoficzne spojrzenie na świat. Nieraz ta cecha Cię bardzo irytowała, jednak nie mogłaś zarzucić, że był nie koleżeński. Nie był tak bardzo jak kolega przed nim, lecz wciąż przyjazny.
Zdecydowanym ruchem ręki zapukałaś trochę za głośno. Po niecałej minucie usłyszałaś ciche, lecz na tyle głośne, abyś mogła usłyszeć "Proszę". Nieśmiało otworzyłaś drzwi nie wiedząc, co może znajdować się po drugiej stronie. Rozchyliłaś je bardziej, gdy zdałaś sobie sprawę, że jest tu bardzo czysto i cicho jak na pomieszczenie, w którym mieszkają chłopcy. Zrobiłaś krok na przód i znalazłaś się w malutkim korytarzu, naprzeciw wejście do pokoju z łóżkami, po prawo łazienka, a po lewo duża szafa dla czterech osób. Nie widząc żadnej osoby w tym miejscu poszłaś na przód, by kogoś wreszcie spotkać. Na jednym z łóżek, na jego skraju siedział Sehun wczytany w jakąś książkę. Odchrząknęłaś, aby chłopak dał Ci trochę uwagi.
 - Jak zapewne wiesz dziś jest dyskoteka, przyjdziesz? - zapytałaś. Dopiero teraz zobaczyłaś, że w pokoju nie ma nikogo oprócz was. - Gdzie inni? - Dopytałaś.
 - Już od dawna na sali, pomagają ją udekorować - odpowiedział niby obojętnie świdrując cię wzrokiem od góry do dołu z lekką wyższością.
 - Mhm, ale Ty przyjdziesz później?
 - Coś nie sądzę, głośna muzyka to nie dla mnie - wyrzucił z siebie poprawiając grzywkę, która w tej chwili spadała na oczy.
 - No chodź, będzie fajnie! - dodałaś optymistycznie.
 - Nie.
 - Chodź.
 - Nie.
 - Choooodź! - Prawie wykrzyczałaś podchodząc coraz bliżej do niego. Złapałaś go za rękę i zaczęłaś ciągnąć do siebie, aby ten wreszcie wstał. Taki chudy, a tyle siły. Pomimo prób i wysiłku ten nawet nie drgnął, wreszcie gdy przestałaś ciągnąć on wciąż to robił, więc w wyniku popchnął cię na siebie. Z pozycji siedzącej blondyn teraz leżał, a Ty wylądowałaś na nim... Bałaś się, że musiało go to boleć, bo taka masa ciała jak twoja... Koreanki były od ciebie szczuplejsze, ale nie znaczyło to, że byłaś otyła. Tak szybko się to stało, dlatego, żeby nie uderzyć się głowami unosiłaś się na rękach między jego głową, a on trzymał cię w talii. Twoja ciemne kosmyki włosów miękko opadały na jego twarz i oczywiście nie obyło się bez patrzenia sobie w oczy. Jednak niezręczność dała o sobie znać i jak poparzona wstałaś z chłopaka w tempie natychmiastowym. Poprawiłaś włosy uśmiechając się do niego. - Przyjdź. - Powiedziałaś wychodząc z pokoju.
 *Dyskoteka*
Blondyn jednak przyszedł, zwycięski uśmiech pojawił się pod twoim nosem. Byłaś z siebie zadowolona, że udało ci się go namówić. Popijając w plastikowym kubku lemoniadę usłyszałaś że zaraz odbędzie się konkurs na dziewczynę i chłopaka, którzy najlepiej tańczą. Byłaś ciekawa kto się zgłosi. W tym samym momencie podszedł do ciebie brunet z czerwonym full capem na głowie. Suho zawzięcie namawiał cię do wzięcia udziału w tym wymyślonym przez organizatorkę konkursie. Powoli męczyła cię jego obecność, więc by się odczepił zgodziłaś się. Twoimi rywalkami było pięć innych dziewczyn, akurat byłaś ostatnia, a więc mogłaś zobaczyć jak inne się ruszają. Na twą korzyść tańczyłaś i umiałaś masę dopracowanych i trudnych ruchów. Rozejrzałaś się wokół siebie i ujrzałaś grupkę chłopców z pokoju trzydzieści sześć.  Chłopak który przy tobie stał, Kai i Luhan prosili, wręcz błagali o coś Sehuna. Hun był inny niż przy tobie. Bardziej śmiały, przyjazny i więcej się uśmiechał przez co wyglądał bardzo pociągająco. Znów usłyszałaś głos kobiety, która prosiła aby uczestnicy wyszli na środek parkietu. Cała impreza trwała na ośrodkowym ogródku, przez co nie było duszno i o wiele więcej miejsca. Koleżanka z pokoju obok wyrwała cię z rozmyślania ciągnąć cię za rękę na parkiet. Chłopców było tylko trójka: Kai, Henry i o dziwo... Oh Sehun. Zmierzyłaś jeszcze raz wszystkich wzrokiem i przesunęłaś się pod scenę, aby zrobić miejsce na parkiecie. "Pierwsze dziewczyny!" - krzyknęła za twoimi plecami niewiele starsza kobieta od ciebie. Jedna po drugiej pokazywała swoje umiejętności, kolejka się zmniejszała i coraz bliżej była chwila na ciebie. Lekko się przestraszyłaś, bo twoje koleżanki mają bardzo duży talent, poczułaś jak twoje nogi robią się miękkie i poczułaś że nie dasz rady wyjść na środek.
Przyszła kolej na ciebie, spojrzałaś na wszystkich i nie mogłaś zrobić żadnego ruchu. Nienawiedziłaś swojej tremy, ponieważ to zawsze przez nią coś myliłaś. Spojrzałaś na chłopaków i ujrzałaś jak chudy blondyn lekko się do ciebie uśmiecha.  Jego mina działa na ciebie uspokajająco, udało ci się zrobić krok do przodu jednak wciąż nie byłaś rozluźniona. Nie wiedziałaś jaki kawałek ci puszczą, jednak po chwili rozbrzmiała średniej prędkości muzyka. W słuchałaś się uważnie w jej rytm i zaczęłaś wykonywać dosyć zmysłowe ruchy. Czasem potrzęsłaś górną partią ciała, zataczałaś kółka biodrami i nie raz zjechałaś na dół. Nie wiedziałaś, że coś takiego możesz wykonać przed około czterdziestką osób. Seksownie jechałaś dłonią od bioder w górę między swoimi piersiami, co dodawało jeszcze bardziej pociągającego wyglądu. Długie włosy w tym wypadku bardzo pomogły, falowały razem z twoimi ruchami. Po skończeniu, gdy muzyka ucichła spojrzałaś na widownię aby zobaczyć czy im się podobało. Byli... wpatrzeni? Na początku była cisza i odebrałaś to jako negatywną odpowiedź, jednak po chwili oklaski zaczęły być coraz głośniejsze, a gdzieniegdzie gwizdnięcia. Spojrzałaś na rywalki, które uśmiechnęły się do ciebie i pokazały ci że wszystko poszło okej, później na chłopców. Sehun, Suho, Kai, Luhan i Henry wypalali wzrokami dziury w twoim ciele. Dziękując ukłoniłaś się i poszłaś zająć miejsca.
Przyszedł czas na chłopców. Kai pokazał swoją romantyczną duszę, miękkie i płynne ruchy w jego wykonaniu wyglądały nieziemsko. Suho razem z Henrym wykonali coś w  stylu hip-hop. Szybkie i rytmiczne. Luhan zatańczył CHYBA jazz, ale nie jesteś tego pewna. Przyszedł czas na Sehuna. Wyszedł pewny siebie na środek, który był pełen ludzi. Wszystkie oczy wpatrzone były w jego osobę z pełnym zaciekawieniem. Muzykę znów puszczono, a chłopak skupił się, bo można było wyczytać to z jego twarzy bez żadnych problemów. W tańcu połączył kilka rodzajów więc nie były to ani lekkie, ani zdecydowane ruchy. Teraz dopiero można było zobaczyć jak naprawdę umie się poruszać, a mówił że muzyka to nie dla niego. Będziesz musiała sobie to z nim ustalić i pochwalić za tak wspaniałą improwizację.
- Wygrała ______ oraz Sehun! Gratulujemy. - Powiedziała do mikrofonu organizatorka podając wam obu rękę i posyłając lekki uśmiech. - A teraz oboje pokażcie jakiś wspólny taniec. - Dodała. Razem z blondynem spojrzeliście się na kobietę pytająco. Pokiwała do was głową zachęcająco, po czym machnęła ręką abyście poszli na parkiet. Oboje stanęliście w lekkim rozkroku dalej od siebie myśląc, że puszczą wam w miarę szybką muzykę. Nie czekałaś długo na puszczenie nuty, jednak spodziewałaś się czegoś innego, a nie ballady. Kątem oka spojrzałaś na swojego "partnera", aby zobaczyć jaka jest jego reakcja. Jak zwykle jego mina nie wyrażała nic oprócz zdeterminowania i skupienia. Chyba raz w swoim życiu widziałaś, żeby się uśmiechał. Patrzyłaś na niego niepewnie, lecz po chwili przyciągnął cię do siebie nie czekając na żadną reakcję z twojej strony. Co z tego, że umiałaś tańczyć hip-hop i inne style, jeśli nigdy nie tańczyłaś z chłopakiem przy TAKIEJ muzyce. Nie chciałaś spojrzeć mu w oczy, ponieważ byłaś zbyt zażenowana tym, że nadepnęłaś mu na buta. Znów, teraz trochę lżej popchnął cię do siebie, aby pokazać ci, że on nie gryzie. Wtuliłaś się w jego tors rozkoszując się zapachem męskich perfum. Później zapomniałaś o ludziach otaczających was i podziwiających wasze bujanie się w lewo i prawo. Właśnie od tego momentu zaczął ci się podobać Oh Sehun.
Któregoś zimowego dnia zadzwoniła do ciebie twoja bliska przyjaciółka z propozycją pojechania na łyżwy z nią i jej paczką. Jej "paczka" składała się z kilku dalszych koleżanek i kolegów. Bez żadnych innych komentarzy zgodziłaś się, lecz na początku uprzedziłaś ją że nie umiesz jeździć i potrzebna ci będzie pomoc. Umówiłaś się z nią i jej kumplami przed budynkiem, ponieważ obie mieszkałyście na różnych osiedlach i tak było szybciej.
Pocierając ręką rękę wyczekiwałaś przyjścia znajomych twarzy, lekko uchyliłaś usta by po chwili wydobyć z siebie chuchnięcie. Było zimno i pomimo najcieplejszego swetra na sobie i tak trzęsłaś się całym ciałem. Po swojej prawej usłyszałaś przez chwilkę jakieś śmiechy i rozmowy, więc po chwili odwróciłaś się w tą stronę, by uspokoić swoje zaciekawienie czy to nie *imię przyjaciółki*. Na szczęście to właśnie ona szła ze swoimi kolegami, jednak czemu tam był Sehun? Widząc go nogi zaczęły Ci drżeć.
 - Cześć, chodźmy do środka bo zimno - potrząsnęłaś lekko głową na znak, że się zgadzasz i poszłaś z tyłu za całą grupą.
Usiadłaś na ławie, aby spokojnie zdjąć z siebie kurtkę, a dopiero później iść po łyżwy. Wzięłaś ubranie w rękę, drugą sięgnęłaś po torbę i miałaś już wstać lecz przed sobą zobaczyłaś blondyna. Miał rękę wystawioną do Ciebie, a w niej trzymał obuwie.
 - O! - powiedziałaś zaskoczona zerkając na jego wyraz twarzy. - dziękuje - dodałaś po czym odebrałaś buty, tylko skąd on wiedział jaki rozmiar nosisz.
 - *imię przyjaciółki* kazała mi to przekazać - odpowiedział na pytanie błądzące po twojej głowie. Po czym odszedł bez słowa do swoich kolegów. Nie wiedziałaś, czemu z innymi rozmawia normalnie, a tylko dla ciebie jest taki oschły i bez uczuć. Byłaś osobą bardzo towarzyską, dlatego jego zachowanie bardzo cię denerwowało.
Cała dziesiątka razem z tobą weszła na dużą salę, która posiadała lodowisko. Usiedliście na pobliskich ławkach, by przygotować się do jazdy. Znów powróciły do ciebie myśli w jaki sposób będziesz im towarzyszyć jeśli nie umiesz jeździć.
 - _______ idziesz? - Krzyknął Luhan wyrywając cię ze swoich przemyśleń.
 - Ym... tak, tak! Tylko poprawie zapięcia - odpowiedziałaś.
Po pięciu minutach już wchodziłaś na lód mocno chwytając barierkę. Przez cały rok można wszystkiego zapomnieć - pomyślałaś. Gdy już jechałaś przed siebie nagle ktoś mocno chwycił cię za bark. Wystraszona o mało co nie upadłaś na twardą zamarzniętą wodę.
 - No chodź do nas, a nie tak sama jeździsz. Nie po to przyciągnęłam tu Sehuna - powiedziała *imię przyjaciółki* trochę ciszej, aby nikt przypadkiem nie usłyszał tego zdania, a tym bardziej tego drugiego. Jej jako pierwszej powiedziałam o moim  zauroczeniu, następna była moja mama.
 - Jak? - Zapytałaś się zakłopotana spoglądając w dół na stopy, a później na twarz swojej koleżanki.
 - Jak to jaa... - Nie dokończyła. Zrobiła duże oczy i otartą dłonią walnęła się w czoło. - zapomniałam - zaczęła narzekać. - Na razie będę jechać z tobą - Rzuciła optymistycznie po czym trochę mocniej pociągnęła cię za sobą. Po niezliczonych minutach powiedziałaś, że może sobie jechać sama i cię zostawić, na co ona cię poinformowała, że idzie do toalety. Odłączyła swoją dłoń od twojej i pojechała prosto przez siebie zostawiając cię rozpędzoną. Daleko nie pojechałaś, ponieważ się przewróciłaś. ZNÓW na kolana. To był może z szósty raz, ale to nie zmienia faktu że po następnym upadku na ten obszar ciała skóra z kośćmi bolała cię coraz bardziej. Uważając, żeby nikt nie przyciął ci palców próbowałaś wstać o własnych siłach, bo barierka była trochę dalej.  To musiało wyglądać komicznie. Zauważyłaś tą samą osobę nad sobą, patrzył się na ciebie roześmianymi oczami i wyciągniętą do ciebie dłonią gotową do pomocy. Nie miałaś zamiaru tu dłużej siedzieć, dlatego bez zastanowienia chwyciłaś ją i po chwili stałaś przy blondynie.
 - Nie mam zamiaru patrzeć jak się męczysz - powiedział uśmiechając się do ciebie. Zmarszczyłaś czoło nie wiedząc o czym mówi, lecz później zrozumiałaś co miał na myśli. Następna osoba ciągnęła cię za sobą, lecz jego uścisk dłoni był o wiele silniejszy niż wcześniejszy.
 *Nikt nie może sobie wyobrazić jak moje serce biło, gdy Oh Sehun złapał mą dłoń*
 Kilka razy prawie upadłaś, jednak szyba reakcja Huna była niezawodna. Raz prawie nie zdążył jednak końcówka była taka, że przyciągnął cię na tyle mocno do siebie że wpadłaś w jego ramiona. Oczywiście zrobiło ci się głupio i od razu powróciłaś do wcześniejszej odległości, jednak chętnie wtuliła byś się w niego. Pod koniec waszej "wycieczki" o wiele, wiele lepiej rozmawiało ci się z nim. Był bardziej otwarty i pogodny, a nigdy go takiego nie widziałaś.
Pod wieczór w ramach relaksu postanowiłaś wziąć gorącą kąpiel. Siedząc w wannie delikatnie kierowałaś krople wody na swoje dwa wielkie sińce, lecz kiedy o tym myślałaś twierdziłaś, że było warto.
Następnego dnia niestety zaczynała się szkoła, jednak pocieszałaś się tym że pomimo masz na ósmą to nie masz matematyki, jesteś zwolniona z ostatniej lekcji i będziesz mogła pooglądać Sehuna który zazwyczaj na twojej ostatniej lekcji idzie na salę gimnastyczną poćwiczyć taniec. To nie była obsesja, jednak na tyle wpadłaś w amok tego uczucia, że nie umiałaś o nim NIEmyśleć. Pierwsza lekcja fizyki minęła ci dosyć spokojnie i bez żadnych spięć, jednak na angielskim na tyle nie uważałaś, że dostałaś karną pracę domową. Po następnych trzech uciążliwych lekcjach, wyszłaś z sali cała w skowronkach i pokierowałaś się na salę gimnastyczną. Po tylu przekleństwach w tym momencie dziękowałaś o tak wielką salę, bo na prawdę na niej było małe ryzyko, że chłopak cię zobaczy. Usiadłaś w kącie pomiędzy piłkami lekarskimi, płotkami, a małą bramką do hockeya. Chłopak już tam był i to chyba nie od pięciu minut, bo był już pożądanie spocony. Na twoje nieszczęście nie zdjął koszulki, więc zostawił tobie tylko wyobraźnię. Siedziałaś tam jakąś godzinę, bo później Hun poszedł się przebrać, umyć nie wiesz tego. Ty również po dość długim czasie siedzenia po jego wyjściu uświadomiłaś sobie, że wzywają cię sprawy fizjologiczne. Poszłaś do damskiej toalety co też zajęło sporo czasu by tam dojść. Po sprawie zaczęłaś myć ręce, spojrzałaś się w lustro a obok ciebie stał blondyn.
 - Jezu! Wystraszyłeś mnie. - Powiedziałaś podchodząc do ręcznika aby otrzeć dłonie z wody. - Juhu! - Powiedziałaś głośno wymachując ręką przed jego twarzą. Sehun był w coś... zapatrzony, zamyślony? Nie nie odpowiedział więc podeszłaś do niego wzięłaś go za ramiona i lekko nimi potrzęsłaś. - Ej - dodałaś. Nareszcie się ocknął. - Nie ładnie tak podglądać! - Stwierdziłaś pokazując mu palec wskazujący.
 - A ty tak mogłaś mnie podglądać? - Spytał Sehun przybliżając się do ciebie na niebezpieczną odległość. Przybliżył się tak blisko ciebie, że wasze nosy stykały się ze sobą. Musną cię lekko wargami, po czym znów się oddalił. - Głuptas - powiedział mierzwiąc Ci grzywkę.


~RIN

12 komentarzy:

  1. super scenariusz ;))) Poproszę o + 18 z Tao (EXO) // Panda

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę powiedzieć że scenariusz świetny. I z samej treści i z tego że jest w nim Sehun xD (jakby to powiedzieć, po prostu go uwielbiam) Hmm.. No cóż mogłabym się jeszcze bardziej o scenariuszu rozpisać, ale chyba byś nie chciała czytać tak długiej wypowiedzi, polegającej na tym że świetnie to napisałaś.
    A i jakbym mogła prosić o scenariusz z Kai'em to byłabym bardzo wdzięczna. (wiem że zapewne wiesz o którego Kai'a mi chodzi, ale podkreślę na wszelki wypadek że z Exo xD)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny jak zwykle. Masz talent. Nie zmarnuj go :)


    moj-kpopowy-swiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O, taki życiowy i przyjemny scenariusz na ten piątkowy wieczór. Z łatwością wczułam się w bohaterkę, może dlatego, że pewne sytuacje były mi bliskie. A nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę, że coś dodałaś (bo ja tu zanudzam się na śmierć z powodu głupiego przeziębienia). No, a scenariusz naprawdę bardzo dobrze napisany. Błedów się nie doszukałam, a nawet jeśli były - to niewidoczne i nierzucające się w oczy. ;)
    Kurde, myślałam że sobie coś zamówię, ale nie zdążyłam. ;__; No nic, poczekam sobie, jak kolejka będzie ponownie otwarta. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz z kim chcesz a zrobię dla cb wyjątek ;3 /Rin
      Sory że tak z anonimowa ale jestem na fonie :)

      Usuń
    2. Naprawdę? ;__; Wzruszyłam się, dziękuję! <3
      A więc moja skromna prośba będzie dotyczyła napisania scenariusza z G-Dragon'em. :)

      Usuń
  5. pisz mi kolejne <3 bo się doczekać nie moge ^.^

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaa fajne fajnr fajne ^.^. Bardzo mi sie podoba:-D

    www.seouliseverything.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojeju! Bardzo fajne. Strasznie mi się podoba i jeszcze te łyżwy,które tak bardzo kocham. Hehe. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju jeju jeju jeju ~*w*~ takie słodkie opowiadanko *.* Dziewczyno masz talent do pisania ^^

    OdpowiedzUsuń