poniedziałek, 21 października 2013

Sehun - Moment pożądania +18

Scenariusz pojawił się tylko i wyłącznie z mojej zachcianki. Postanowiłam go napisać, ponieważ inne + 18 mam jeszcze daaaleeko... Tak czy inaczej mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. Piszcie czy wam się spodobał, bo nie jestem co do niego pewna.  Scenariusz z Dongho nie wiem kiedy się pojawi, ponieważ jak na razie nie mam co do niego pomysłu i siły. xD Mianhe za to, że jest dosyć krótki, ale chciałam skończyć go przed poniedziałkiem - szkoła, nauka i te sprawy. Ciekawi mnie czy zaspokoiłam was "tą" sceną xD ENDŻOJ.
PS Jeśli widzicie jakieś błędy na prawdę przepraszaam <3




Piękny dzień, niesamowicie wciągająca książka i kubek ciepłej herbaty. Lepiej być nie mogło, nie no w sumie mogło, gdyby twoi rodzice wyszli i zostawili by cię samą w domu. Dobra, tak na serio to za bardzo to koloryzowałaś. Na dworze minus pięć stopni, grad odbijał się o twoje szyby. Książka nie była ciekawa, ponieważ była to lektura, a w ręku zamiast ciepłego napoju trzymałaś zwykłą wodę. A miało być tak pięknie. Siedziałaś na łóżku próbując pokazać mamie, że czytasz, jednak tak czy siak patrzyłaś się na jasno niebieską ścianę. Po przeczytaniu pierwszych trzech stron uświadomiłaś sobię, że i tak z niej nic nie zrozumiesz. Takie minusy dawania nastolatką książki w starodawnym języku. Miałaś siedemnaście lat i dość poukładane w głowię, aby być chodź trochę dojrzała. Upiłaś jeszcze jeden łyk cieczy, po czym usłyszałaś dzwonek telefonu, który świadczył o otrzymaniu wiadomości. Przesunęłaś palcem po dotykowym ekranie i zobaczyłaś treść, która była od przyjaciela. Jednak Sehun nie był twym przyjacielem, znaczy ty tak go nie nazywałaś. Poznaliście się nie cały rok temu, kiedy oboje zobaczyliście się na rozpoczęciu roku w szkole. Na początku było zwyczajnie, tak jak w każdej innej klasie. Tobie na przerwach zawsze towarzyszyły koleżanki, a jemu koledzy. Nie myśleliście jakby się poznać, bo nawet nie mieliście potrzeby aby ze sobą rozmawiać. Wasza bliższa znajomość zaczęła się od tego, gdy Hun stał przy tablicy na jednej z lekcji matematyki, aby zrobić przykład. Zauważyłaś, że był wyraźnie zagubiony, więc postanowiłaś mu pomóc. Po cichu, aby nauczycielka się nie zorientowała, dyktowałaś chłopakowi to co ma napisać. Na koniec dostał czwórkę, a więc nie było tak źle. Po dzwonku zaczął ci dziękować i postanowił zabrać cię do pizzerii w ramach podziękowań. Byłaś szczerze zaskoczona, bo tak na prawdę wystarczyłoby zwykłe podziękowanie. Jednak zgodziłaś, się aby chłopakowi nie zrobiło się smutno. Gdy spotkaliście się w umówionym miejscu, pomimo twych obaw, bez problemu znaleźliście temat do rozmów. 
     
          Od: Sehun
 Wyprawiam dziś przyjęcie dla najbliższysz. Mam nadzieję, że się zjawisz. Bądź o dziewiętnastej.
  Jeśli chcesz nocować to weź potrzebne rzeczy.

Odpisałaś, że przyjdziesz i powoli zaczęłaś  się szykować. Postanowiłaś, że spędzisz tam noc. Gdy powiedziałaś rodzicom o tym po raz pierwszy, twój tata od razu zaczął mówić dziwne teksty, a twoja mama była zbita z tropu. Teraz przyjęli to spokojnie i bez problemu się zgodzili. Spojrzałaś na zegarek który pokazywał godzinę osiemnastą trzydzieści, założyłaś na siebie kurtkę i plecak, pożegnałaś się z innymi domownikami i wyszłaś z mieszkania. Wsadziłaś w uszy słuchawki idąc wolnym tempem. Do kolegi nie miałaś daleko, jednak pokonując całą drogę zajęło ci to dobre dwadzieścia minut. Nacisnęłaś guzik koło bramy, po czym lekko pchnęłaś drzwi słysząc bzyczenie. Znajdując się pod drzwiami nie zdążyłaś zapukać, bo uśmiechnięty blondyn otworzył je przed tobą. Cieszyłaś się tym widokiem, bo Sehun był przeważnie wesoły, jednak rzadko widziałaś go z pełnym bananem na twarzy.
 - Cześć - Powiedziałaś pierwsza, przekraczając próg drzwi. Zdjęłaś szybkim ruchem buty ze stóp, równocześnie zauważając, że nie ma więcej par butów oprócz twoich i przyjaciela. - A gdzie reszta? - Spytałaś, pokazując palcem na dwie pary trampek.
 - Hej, a no bo to miało być spotkanie dla najbliższych - Spojrzał się w dół nerwowo bawiąc się swoimi palcami u rąk. - A tak się składa, że ty jesteś jedyną bliższą mi osobą.
 - A koledzy? 
 - A czułabyś się przy nich swobodnie? - Tu miał rację. Przy nich nie czułabyś się na tyle wyluzowana co przy samym Hunie.
 - Wiesz, że nie musiałeś o mnie myśleć - Westchnęłaś wchodząc w głąb domu. Ostatecznie zatrzymałaś się w salonie siadając na czarnym fotelu. Chłopak usiadł niedaleko ciebie na kanapie. Trochę się wierciłaś, ale to tylko dlatego, że podziwiałaś piękny wystrój tego pomieszczenia. Pokój był utrzymany w ciemnej, lecz ciepłej czerwieni plus ciemno brązowe drewno na podłodze. Do tego zasłonięte żaluzję, które dawały tajemniczego wyglądu całemu salonowi. Wszystkie półki, stoliki i szafki ozdabiały w tym samym kolorze różnorodne świece, dzięki czemu było tu bardzo nastrojowo i romantycznie.
 - Ym... Sehun, od kiedy zrobiłeś się taki romantyczny? - Spytałaś cicho się śmiejąc i równocześnie odwracając się do niego. Spojrzałaś na niego zaskoczona, gdy zobaczyłaś jego ciało pochylone nad tobą. W jego ręku znajdowała się czerwona róża, którą zaraz potem ci ją wręczył. Tak jak nakazało dobre zachowanie, wzięłaś ją od nastolatka. W tle usłyszałaś cichą, spokojną melodię. Blondyn wyciągnął ku tobie prawą dłoń, aby później wyciągnąć cię na "parkiet".
 - Przecież wiesz, że nie umiem tańczyć - Przypomniałaś mu, lecz nie spojrzałaś się w jego oczy, ponieważ to groziło jeszcze większym zagubieniem się. Chłopak delikatnie położył twoje ręce na jego ramionach, a sam swoimi oplutł twą talię. Zaczął sobą jak i tobą leciutko kołysać na boki. Po kilku minutach bliskości muzyka się skończyła i wtedy musiałaś na niego spojrzeć. Jego oczy wyrażały radość jak i pożądanie.
 - ____ ... - zrobił chwilę przerwy, aby nabrać trochę powietrza w płuca. - Chciałbym być kimś więcej niż przyjacielem. 
- Sehun... - powiedziałaś cicho odsuwając się od niego. Ja... daj mi chwilę, zaraz przyjdę. - dodałaś po czym wyszłaś z mieszkania. Zamknęłaś drzwi i usiadłaś przed drzwiami, teraz żałowałaś, że nie wzięłaś ze sobą kurtki. Nerwowo kręciłaś palcami w przód i tył myśląc co mu odpowiedzieć. Wróciłaś do tego jak się poznaliście, gdzie spotykaliście się i inne takie. Myślałaś nad tym jakby to było gdyby on miałby być twoim chłopakiem. Był taki pewien okres czasu, gdy miałaś na niego chrapkę i całe dnie chodził ci po głowie, jednak nie przyznałaś się do tego, ponieważ bałaś się, że przez takie wyznanie możesz zniszczyć najważniejszą dla siebie przyjaźń. Przemilczałaś myśląc, że przeszło. Tak myślałaś do teraz, jednak ten wspólny taniec i to wyznanie sprawiło, że dawne uczucie znów wyszło na światło dzienne. 
Zdecydowanie wstałaś z zimnego betonu i otworzyłaś nowe, drewniane drzwi wejściowe. Zdenterminowana swoich uczuć trzasnęłaś nimi kierując się do pomieszczenia w którym nie dawno siedziałaś ze swoim prawie chłopakiem. Nie zobaczyłaś go tam co cię trochę zdziwiło.
 - Ej! Gdzie jesteś?! - Krzyknęłaś na cały dom, lecz nie dostałaś odpowiedzi. - Gdzie on jest? - spytałaś sama siebie wędrując na drugie piętro. Od razu bez zbędnego namysłu pokierowałaś się do jego pokoju, lecz tam też go nie było. Drugim miejscem była sypialnia jego rodziców. Drzwi były uchylone, a więc wystarczyło je tylko popchnąć tak zrobiłaś. Ujrzałaś jego sylwetkę siedzącą na łóżku, plecami do wejścia. Od swojej strony weszłaś na wielkie łoże, po czym na kolanach podeszłaś do chłopaka, równocześnie przytulając go od tyłu. 
 - Możesz być kimś więcej. 
 - Na prawdę?! - Wrzasnął podekscytowany od razu prostując się do pozycji stojącej. 
 - Tak - Odpowiedziałaś również stając na dwóch nogach. Pchnęłaś go z powrotem na materac, jednak on nie usiadł a upadł pod wpływem twej siły. Korzystając z okazji w bardzo, bardzo szybkim tempie wskoczyłaś na niego okrakiem. - Możesz być kimś więcej, Oh Sehunie - Przybliżyłaś swoją twarz do jego. Byłaś pod wrażeniem tym chwilowym zastrzykiem pewności siebie. Ugryzłaś jego dolną wargę, po czym lekko ją pociągnęłaś, ale po chwili odczepiłaś się od niego, zeszłaś z jego ciała i powędrowałaś w stronę drzwi. Pociągnęłaś za klamkę jednak dalej nie mogłaś tego zrobić, bo szanowny blondyn ci to uniemożliwił. Zrobiłaś pół-obrót i walnęłaś plecami w drzwi. Teraz to Sehun się do ciebie przybliżył,ale  jedynie czule pocałował cię w nosek. Myślałaś, że to koniec tych czułości, jednak twój książę pociągnął cię za rękę tak, że teraz to ty leżałaś pod nim na pościeli. Nie usiadł, bo się na tobie położył. Nie miałaś co narzekać bo ciężki to on nie jest, a raczej przeciwnie. Przez niego miałaś kompleksy. Przejechał swoimi szczupłymi palcami po twej twarzy odgarniając z niej kilka zbędnych włosów. Przybliżył się do ciebie, specjalnie przejeżdżając językiem po swych ustach. Był moment w którym patrzeliście się na siebie, jednak ta chwila nie była wieczna, bo po kilku sekundach chłopak przyssał się do twoich warg.  Nie czułaś się nieswojo, bo te spawy nie były ci obce. Przejęłaś inicjatywę pchając swoim językiem jego górną wargę, aby je trochę uchylił i udostępnił ci 'wejścia' do nich. Pchnęłaś lekko jego język równocześnie zachęcając go małego siłowania się. Poczułaś, że ci nie wygodnie, więc przewróciłaś blondyna na poduszki i wskoczyłaś na niego. Teraz to on będzie musiał cię dźwigać. Spadającą grzywkę zaczesałaś do tyłu, ponieważ przeszkadzała ci w tym co teraz robisz. Zaczęłaś powolutku schodzić w dół, składałaś pocałunki na jego szyji równocześnie zaciągając się jego perfumami, które pachniały cudownie. Chciałaś znów bardziej zejść, lecz przeszkodził ci w tym kołnierzyk czarnej koszuli. Nie rozmyślając nad tym długo ponownie usiadłaś na nim okrakiem, po czym zajęłaś się rozpinaniem małych guziczków. Gdy już wszystkie odpięłaś, czułaś się zwycięzcą. Chwila... kiedy zdjęłaś z niego materiał, została jeszcze podkoszulka. 
 - Serio? - Spytałaś z poważnym wzrokiem. Miałaś za dużą chcicę, aby zajmować się jego odzieniem. Chciałaś zobaczyć go bez podkoszulki! 
 Sehun szybko pozbył się tego problemu, rzucając biały materiał gdzieś na podłogę. Wciąż na nim siedziałaś, a więc miałaś bardzo dobry widok na jego całe ciało. Jasny odcień skóry, aż odbijał światło lampki, która stała niedaleko was. Oderwałaś się od niego na chwileczkę, aby tylko wyłączyć to ustrojstwo które zabierało ci całą rozkosz. Uwielbiałaś ciemność, a ta beżowa lampka wszystko psuła. Moment później ponownie skupiłaś całą swą uwagę na nim, twoim dawnym przyjacielu który stał się od dziś twym chłopakiem. Byłaś bardzo szczęśliwa z tego powodu, że spełniają się twoje fantazję z nim w roli głównej.  Musnęłaś go szybko w usta, aby później ugryźć jego bardzo odstający obojczyk. Chłopak syknął z bólu, dlatego pocałowałaś i polizałaś czubkiem języka obolałe miejsce. Jednym ruchem zdjęłaś z siebie t-shirt czując w sobie gorąco. Chłopak w tej chwili podniósł się do siadu, żeby móc zdjąć z ciebie czarny stanik i dać ci rozkosz poprzez całowanie twoich piersi. Rękoma objęłaś jego szyję na około, jakbyś bała się, że zaraz ucieknie. 
 - Kocham cię - wyszeptałaś mu do ucha, robiąc przerwę w przygryzaniu go. 
 - Ja ciebie bardziej. - Opowiedział, po czym zrzucił cię z siebie. Odpiął twój pasek, a następnie dwa guziki od spodni. Zrzucił je z twych nóg, a później położył je gdzieś daleko. Sam ze swoimi zrobił to samo. Nie czekając dłużej zrzuciliście  oboje z siebie matki. Teraz razem byliście nadzy i bez problemu mogliście siebie podziwiać. Dopiero teraz zrobiło ci się nieswojo i zaczęłaś się trochę krępować. 
 - Dopiero teraz tracisz swoją pewność siebie? - spytał cicho chichocząc. 
 - Ej to nie jest takie komfortowe, poza tym nie psuj atmosfery! - powiedziałaś do niego z wyrzutami. On jedynie, bez problemu uniósł cię nad ziemię, aby posadzić twoje ciało na jego kolanach. Świadomie, jednak trochę się krępując przesunęłaś dłonią po jego kroczu. Chciałaś, aby jego pierwszy raz był tak samo przyjemny, jak u ciebie do tej pory. Moment później wzięłaś jego członka do ręki i zaczęłaś bardzo powoli przejeżdżać po nim w górę i w dół. Blondyn przygryzł wargi, zacisnął oczy próbując powstrzymać się od wylania z siebie 'ulgi'. Na to było za wcześnie. Kiedy ty byłaś zajęta jego męskością, która powoli coraz bardziej zaczynała twardnieć, on rozchylił twoje nogi. Na początku powoli jeździł swoimi palcami po twojej kobiecości. Czułaś smyranie i podniecenie, jednak po krótszej chwili wyraźnie mu się to znudziło. Postanowił swoje dwa palce zanurzyć w tobie. Jęknęłaś z rozkoszy i bólu. Sehun, aby cię uciszyć pocałował cię bardzo namiętnie. 
 - Proszę... zrób to już. - poprosiłaś, nie mogłaś już wytrzymać. Chciałaś, abyście stali się jednością.
Chłopak wykonał twoje polecenie, znów podniósł cię do góry, aby położyć cię na plecach na materacu. Zamknęłaś oczy czekając na to co zaraz ma się stać. Poczułaś przeszywający ból w podbrzuszu. Stracenie dziewictwa nie jest taką piękną sprawą jak sobie wyobrażałaś, jednak dodawałaś sobie otuchy przypominając sobie z kim to przeżywasz. Chłopak zaczął się w tobie poruszać, od razu było widać, że nie był w czymś takim doświadczony, jednak to w tej chwili cię nie obchodziło.
- Sehun... - Jęczałaś coraz bardziej dostając coraz więcej rozkoszy. Bolało cię jak cholera, jednak nie spłynęła żadna łza. Uchyliłaś powieki, żeby spojrzeć na swojego księcia. Ciemnooki bardzo ci się przyglądał, widział twój ból jednak przez twoje prośby, aby dalej to robił nie przestawał. Coraz bardziej i częściej wydobywał z siebie dźwięki, które zwiastowały coś co zaraz się stanie. W pewnej sekundzie, szybkim tempem wyszedł z twojego ciała brudząc podłogę w sypialni. Zauważyłaś, że był zagubiony, a więc usiadłaś, aby go pociągnąć za sobą i móc razem poleżeć. 
 - Dziękuje - powiedziałaś wtulając się w niego. 
- Mama mnie zabije... - powiedział smutnym głosem.
- To co, sprzątamy? - Spytałaś. Chłopak przytaknął dając ci buziaka w czoło. 

 ~~RIN


9 komentarzy:

  1. Trzy razy TAK! To było cudne! (mimo iż wolę yaoi). Uwielbiam takie klimaty, a jak dla mnie, to zawsze musi być trochę humoru. Nie przepadam za tym, jak od razu przechodzą do rzeczy, a szczególnie po pierwszym spotkaniu i wszystko dzieje się za szybko, więc kolejny plus za rozwinięcie akcji, no i oczywiście za to, że jest Sehun ;)
    Według mnie to jedno z trzech najlepszych hetro opowiadań jakie do tej pory czytałam ^^
    A/C

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie
    i sam fakt że to laska przejęła inicjatywę
    (były tam dwa wyrazy przekręcone ale szło zrozumieć o co kaman)

    chce więcej takich


    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Bardzo mi się podobało, chociaż jest minimalna ilość błędów, jednak nie są one rażące :D Jesteś coraz lepsza w 18+ !

    OdpowiedzUsuń
  4. Mrrr... Wszystko świetnie ci wyszło i oby tak dalej, coraz lepiej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Było piękne...^^ Jak bohaterka przejęła inicjatywę. *_* hehee... coś innego..super Ci to wyszło. Życzę weny.^^
    /MiYoung.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe *--* Coraz lepiej Ci to idzie te +18. ^-^ scenariusz genialny i rzycze weny !:3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Naprawdę dobrze piszesz :D Mówię to z doświatczenia ponieważ znam się już trochę na tym. Oczywiście jest parę błędów, ale to tylko stylistyka lub po prostu błąd przy wpisywaniu. Wiem, że zależy Ci na pozytywnych ocenach tego opowiadania, ale nie masz się o co martwić ;) Fabuła jest spójna i bardzo przyjemnie się czyta. Po prostu nie można się do niczego przyczepic xD GRATULUJĘ I POWODZENIA Z DALSZYMI OPOWIADANIAMI :*
    PS. I love Oh Sehun <3

    OdpowiedzUsuń
  8. ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡
    ~hoyaszek

    OdpowiedzUsuń
  9. Końcówka zdecydowanie powala ahahahha
    <3

    OdpowiedzUsuń