czwartek, 11 lipca 2013

Lee Joon - Pierwszy raz (+18)


Scenariusz dla Jiraya 
Ostrzeżenia : Scena +18 

Zwykła Polka przyjeżdża do Korei nie znając nawet tego języku. Głupie ? Niby tak, ale wszystko się zmieniło kiedy poznałaś swojego nauczyciela koreańskiego. Nazywał się Lee od początku wiedziałaś, że stanie się inaczej, nie będziecie zwykłymi znajomymi. Był koło Ciebie w każdej minucie pod pretekstem, że sama sobie nie poradzisz, bo przecież nie znasz koreańskiego, a nikt nie umie rozmawiać po angielsku. Ledwo co z nim się dogadywałaś, jeżeli uczył cię słówek to albo przez tłumacza w internecie, albo na migi lub dawałaś mu kartkę, a on rysował tą rzecz o którą mu chodziło. Miałaś przy tym niezły ubaw, a twój 'nauczyciel' nie rozumiał po co tu przyjechałaś skoro nie umiesz się porozumieć.  Jedyne co umiałaś powiedzieć to to, że to nie jego sprawa. Miałaś swoje powody. Chciałaś być jak najdalej swojego rodzinnego miasta. Zostawiłaś tam rodzinę i swojego byłego chłopaka. No właśnie BYŁEGO on chyba tego nie rozumiał, prześladował Cię kiedy tylko sie dało. Nie wytrzymałaś, za swoje oszczędzone pieniądze postanowiłaś kupić bilet na samolot. Rodzice radzili Ci lecieć od Anglii lub Ameryki ,ale on by Cię tam znalazł. Wiedziałaś jaki on jest i że sobie tak łatwo nie odpuści. Od tygodnia mieszkałaś tutaj ze swoich zaoszczędzonych pieniędzy, które powoli ci się kończyły, więc jak najszybciej chciałaś dostać jaką kolwiek pracę.  Niestety cztery miesiące po tym straciłaś mieszkanie i nie miałas gdzie pójść. Sama w obcym kraju, na dodatek nie posiadająca żadnej nawet beznadziejnej pracy. Usiadłaś na krawężniku.  Może po dwudziestu minutach usłyszałaś rower jadący w twoją stronę i dzwoniący dzwonkiem.

-______ ! - Krzyknął Lee schodząc z roweru. -Czemu tu siedzisz ? Jest zimno, idź do domu.- Rzeczywiście był środek zimy, a ty siedziałaś w trampkach i wiosennej kurtce na zimnym krawężniku . -Ale po co ci ta walizka ? -Spytał pokazując na nią palcem.

-Tak się zdarzyło, że .... - Powiedziałaś wstając z ziemi - Muszę iść do sklepu -Wymyśliłaś na ostatnią chwilę. Nie chciałaś aby Joon się o tym dowiedział, a na pewno nie w takich okolicznościach.

-______ ,przecież mi możesz powiedzieć . Wywalili cię z mieszkania, bo nie płaciłaś? -Odgadł jak nikt inny, byłaś tym lekko zszokowana, bo nigdy nie był tak poważny jak teraz. Zrezygnowana pokręciłaś głową, z całej tej sytuacji łza poleciała po twoim poliku. - _____, nie płacz, wiesz że nie lubię jak jesteś smutna. Nie martw się możesz u mnie zostać, poza tym z mojej pensji też damy sobie radę.

-Chincha ? -Spytałaś zadowolona . Chłopak potrząsnął głową twierdząco. -Jesteś najlepszy oppa ! - Krzyknęłaś i przytuliłaś go jak najmocniej umiałaś.

2 LATA PÓŹNIEJ : 

Życie ci się ułożyło. Miałaś stałą pracę. jako fotograf na różne okazje. Uwielbiałaś robić zdjęcia, więc każdy dzień spędzony w studio nie był dla Ciebie problemem. 
Na dodatek tych wszystkich emocji byłaś od półtora roku z Joon' em. Gdyby nie on nie wiem co byś zrobiła . Byłaś mu bardzo wdzięczna. Wiedziałaś o nim wszystko również to że nie był  już prawiczkiem. Nie wiedziałaś czy się cieszyć czy nie. Wiedział co by robił w sytuacji łóżkowej, ale sama nie wiedziałaś. Za dużo nad tym główkowałaś, dziś mijały 2 lata od czasu kiedy się z nim poznałaś. Zrobił romantyczną kolację dla Ciebie. Przypuszczałaś, że po niej może się coś stać więc intuicyjnie założyłaś komplet czarnej bielizny z białą koronką. Na to założyłaś zwiewną czerwono-czarną sukienkę, która bardzo podobała się twojemu chłopakowi.

-Kochanie jesteś już gotowa ? -Krzyknął Lee z kuchni.

-Ne , idę do Ciebie ! - Miałaś już otwierać drzwi lecz ciemnowłosy był od Ciebie szybszy. Spojrzałaś na niego ,a on na Ciebie - Mrr , ślicznie wyglądasz . - Oznajmił całując cię w czoło.

-To co na dziś przygotowałeś ? -Powiedziałaś całując go w policzek.

-Kimchi - Odpowiedział wesoły. -Chodźmy jeść, bo jestem strasznie głodny.

-Dobrze idziemy misiaczku. - Powiedziałaś podążając za nim.
Wchodząc do salonu ujrzałaś nakryty stół białym obrusem na nim rozsypane czerwone płatki róż, dwa kieliszki, a w nich ten złoty eliksir. Całe wnętrze pokoju rozjaśniały zapachowe świeczki. Usiedliście do kolacji, bardzo Ci smakowała. Byłaś pod wrażeniem talentu swojego chłopaka. 

-Oppa, to było wyśmienite !  -Wstałaś z krzesła i zaczęłaś zbierać brudne talerze, aby je posprzątać. Joon wstał i stanął za Tobą.

-Może zatańczymy ? Później pozmywam. - Powiedział włączając wolną romantyczną muzykę. Uwielbiałaś tańczyć, więc nie odmówiłaś. Zaczęliście się lekko kołysać w rytm muzyki. Spojrzałaś na swojego ukochanego 

-Komawo Oppa . Saranghae. - Chłopak nic nie odpowiedział zmierzył cię wzrokiem od stóp do głów, przygryzł lekko dolną wargę i zaczął bardzo lekko całować.  Oczywiście odwzajemniłaś to, robiliście małe przerwy, żeby nabrać powietrza. Po kilku minutach pocałunek stał się łapczywy, zaczęliście iść do wspólnej sypialni, wciąż się całując przez co potykaliście się o wszystkie meble. Wyglądało to śmiesznie, ale wy się tym nie przejmowaliście.  Stanęliście pod ścianą, ty byłaś o nią oparta plecami. Dalej się od siebie nie odrywaliście. Zdjął szybkim ruchem swoją koszulkę, a później twoją sukienkę razem ze stanikiem. Powoli ale schodził coraz niżej i niżej.  Od tego momentu uwielbiałaś to uczucie.
Długo to nie trwało, Joon nie lubił jakiś gier wstępnych więc po kilku minutach rzucił Cię dosyć mocno na łóżko, ale jakoś Cię to nie bolało. Chłopak zdjął z siebie spodnie, oboje byliście prawie nadzy. Wskoczył na Ciebie całując Cię w okolicach pępka, schodził coraz niżej i niżej. Ciche jęczenie wydobywało się z Twoich ust, ciemnooki spojrzał na Ciebie po czym lekko się uśmiechnął. Zdałaś sobie sprawę, że to co teraz robisz naprawdę go podnieca. Zdjął twoje majtki, po czym zrobił to samo u siebie.

-_____, na pewno tego chcesz? - Wolał się upewnić, nigdy cie nie naciskał. Podniosłaś głowę z łóżka potrząsając głową, że jesteś pewna swojej decyzji.

Widząc twoją odpowiedź działał dalej, już był w Tobie. Na początku było to nie pewnie, ale chwileczkę później był bardziej zdecydowany. Oddychaliście coraz ciężej, w jednym mocniejszym ruchu spłynęła Ci łza z policzka. Joon widząc to nakierował twoją twarz na jego i czule złączył wasze wargi. Nie przestawał, ciągle był w Tobie i robił to coraz mocniej i pewniej nadając tempa. Oboje wiedzieliście że dochodzicie dlatego Lee zrobił pare mocniejszych ruchów. Byliście oboje wyczerpani, Joon padł koło Ciebie przytulając Cię do jego klatki piersiowej.

-Komawo- Powiedział chłopak. Po czym oboje zasnęliście.

___________________________________________
Scenariusz z Leo pojawi się za 3-4 dni.
A teraz zapraszam na mojego drugiego bloga, którego prowadzę sama:
http://scenariusze-one-shoty-kpop.blogspot.com/

~~~RIN

2 komentarze:

  1. Yash! To było cudowne. Jak ja bym chciała spotkać takiego Lee Joon'a, który by mnie nauczył koreańskiego *-* Mogłabym poprosić o scenariusz z HongKi'm z FT Island... Chciałabym, aby był tam element zdrady, ale ze szczęśliwym zakończeniem <3

    OdpowiedzUsuń
  2. YaY *_*
    Dziękuję <3 Wyszło mega!

    OdpowiedzUsuń