Scenariusz dla Dubu ♥
Sceny dla osób pełnoletnich xD
TEN SCENARIUSZ NAPISAŁAM SAMA!
-WAE ?! - Spytałaś rodziców krzycząc na całe mieszkanie.
-Kochanie, nie denerwuj się. Mamy za małe mieszkanie,a twój braciszek jest w drodze- Powiedziała mama pokazując na swój duży wystający brzuch.
-Ale mamo ! Wiem, że nie mam tu przyjaciół, ani niczego do stracenia, ale to jest mieszkanie, które darze wielkim sentymentem. Nie możecie mi tego zrobić.- Powiedziałaś błagalnym wzrokiem patrząc na tatę i spoglądając na mamę od czasu do czasu. Dobrze wiedziałaś że Twoi rodzice mieli stu procentową rację. Nie chciałaś mieć pokoju z bratem, bo już w ogóle nie miała byś miejsca dla siebie. Plus jest tym, że zmieniłabyś szkołę. Nienawidziłaś jej, jakby nad tym się zastanowić nie wiedziałaś dlaczego... Może dlatego, że z niewiadomych powodów nikt nie chciał się z Tobą przyjaźnić. - No dobra odpuszczę wam, ale to ostatni raz. Kiedy przeprowadzka?- Spytałaś biorąc w rękę kubek gorącej herbaty.
-Za 2 dni. -Powiedziała twoja rodzicielka.
-Co ?! - Wykrzyczałaś wypluwając herbatę z buzi.
-Miałaś nam odpuścić- Powiedział tata - A teraz posprzątaj to co nabrudziłaś. - Zrezygnowana chwyciłaś papierowy biały ręcznik i zaczęłaś wycierać kałużę zielonej herbaty. Pięć minut później powędrowałaś do swojego pokoju zamykając za sobą drewniane dębowe drzwi. Usiadłaś przy biurku
opierając plecy o obrotowe krzesło. *Może tam poznam jakąś przyjaciółkę* Pomyślałaś. *Albo jakiegoś przystojniaka!* Na samą myśl zaczerwieniłaś się i walnęłaś się w głowę, żeby odrzucić te przemyślenia.
Nie uważałaś siebie za jakąś piękność, ale pasztetem też nie byłaś. Można by było powiedzieć, że jesteś między tą normalną lub trochę lepszą grupą w wyglądzie. A najlepsze jest to, że nie musiałaś się malować. Byłaś naturalna... Jedyne co wystarczyło to od czasu do czasu tusz do rzęs i błyszczyk.
Włączyłaś laptopa i tak minął ci cały dzień.
2 dni później .
-Kochanie pośpiesz się! - Krzyczała mama do Twojego taty, który znosił ostatnie szare pudło. Zapakował je do bagażnika i wsiadł na miejsce kierowcy.
-Kierunek *Nazwa ulicy nowego domu* -Twoja mama zaczęła krzyczeć ze szczęścia. Jedyne co zrobiłaś to przewróciłaś oczami. Twoi rodzice chociaż mieli dwa razy więcej lat niż Ty to zachowywali się jak przedszkolaki na placu zabaw. Czasami Cię to irytowało, ale z drugiej strony dzięki takiemu zachowaniu mogłaś zapomnieć o wszystkich swoich problemach. Zasalutowałaś w stronę malutkiego beżowego domku mówiąc pod nosem * Do zobaczenia... nigdy*. Nie spodziewałaś się tego, ale od samego rana byłaś bardzo tym podekscytowana i naprawdę z całego serca chciałaś tej wyprowadzki. Po całej sytuacji tata nacisnął gaz do dechy i popędziliście małym czarnym autkiem przed siebie. Całą drogę leciało radio, a w nim piosenki k-popowe . Trochę dziwne, bo kiedy zaczął lecieć GD twoja mama zaczęła krzyczeć " Get your crayon " i " Why so serious ?". Nie wiedziałaś co się dzieję. Po trzydziestu minutach znalazłaś się na jakimś droższym osiedlu, wszystkiego domki ładnie wykończone zadbane. Wysiadłaś z auta z kwadratową głową od krzyków twojej mamy, bo śpiewem to tego nie można było nazwać. Przed Twoją twarzą ukazał się biały domek dwu piętrowy. Wzięłaś do ręki swoją niebieską walizkę, oraz szare pudło w drugą i pobiegłaś do wnętrza nowego domu by wybrać sobie swoje nowe królestwo. Wbiegłaś na drugie piętro otwierając wszystkie drzwi które znajdowały się koło Ciebie, miałaś trzy pokoje do wybrania najbliżej schodów był najmniejszy więc zostawisz go swojemu młodszemu braciszkowi, który za niedługo pojawi się na świecie, na środku był średni pokój z dużym oknem. Znajdował on się przed łazienką. Trzeci pokój był ogromny, chociaż miał mało okien, ale znajdował się przed garderobą. Wybór był jasny, łazienka jak najbliżej ! Weszłaś do średniego pokoju myśląc jaki kolor by wybrać na ściany. Siedziałaś tak dosyć długo rozmyślając nad kolorem, gdy z twojego świata wyrwał Cię dzwonek do drzwi.Zbiegłaś ze schodów mijając rodziców i otworzyłaś szybkim ruchem drzwi poprawiając drugą ręką twoją potarganą fryzurę.
-Annyeong ! Jestem waszym sąsia...- Chłopak nie dokończył zdania, gdy spojrzał na Ciebie.
- O cześć, wejdź ! - Powiedziałaś nie zwracając uwagi na reakcję twojego nowego sąsia...da.
-Nazywam się Kim Ki Bum, ale prościej będzie jeśli mówi mi się Key.- Powiedział wyciągając ręce z paczką ciasteczek w stronę mojej rodzicielki.
-Nie musiałeś nam tego wręczać i tak już jestem dosyć gruba- Zaśmiała się pokazując na swój ciężarny brzuszek. -Ale to miło z Twojej strony.
-Ja nazywam się _____. To jest moja mama _____ , tata _____ i braciszek ______.
-Miło mi państwa poznać. -Powiedział blondyn. Zdziwiłaś się bo był od Ciebie starszy o 3 lata, czyli chodził do szkoły, a miał przefarbowane włosy. Zdziwiłaś się również tym, że był bardzo dobrze ubrany. Uwielbiałaś oglądać mode w telewizji oraz internecie.
-W takim razie Kibum, masz trochę wolnego czasu w tej chwili ?- Zapytała twoja mama. Chłopak nic nie powiedział tylko potrząsnął głową potwierdzająco. - No to ______ ! - Powiedziała do Ciebie rodzicielka i gestem pokazała, że masz go zabrać do swojego pokoju. Ty zrobiłaś do niej tylko zgryźliwą minę i razem z Key' em usiedliście na łóżku. Twoja mama uwielbiała zabawiać się w swatkę, a już w ogóle jak chodziło o Ciebie. Przez dobre dwie godziny siedziałaś z Kibum' em u siebie w pokoju opowiadając nawzajem o sobie. Mieliście dużo wspólnego, lubiliście zakupy, modę , kolor różowy którym później razem pomalowaliście ściany. Key stwierdził, że nie rozumie osób z twojej starej szkoły, bo dla niego byłaś na prawdę fajna i w ogóle nie ogarniał czemu nie miałaś przyjaciół. Przez ten cały miesiąc waszej znajomości widzieliście się codziennie, spacery, widywanie się u Ciebie w domu lub u niego. Ty robiłaś zakupy dla niego, a on dla Ciebie. Zdziwiło Cię w sobie to, że zazwyczaj byłaś poważna, ale przy nim zachowywałaś się jak dziecko. Powoli zdawałaś sobie sprawę, że chciała byś być dla niego kimś więcej niż jesteś w tej chwili. Byłaś odważna, powiedziała byś mu o w swoich uczuciach bez problemu, gdyby nie to, że kilka dni po jego pierwszej wizycie u Ciebie zawarliście przysięgę, że się w sobie nie zakochacie. Twoja kochana mamusia znała całą przysięgę, lecz wiedziała co leży ci na sercu. Jakimi uczuciami darzysz Key' a.
-_____ !- Krzyknęła mama z kuchni.
-Co ?- Spytałaś się mamy, wchodząc do kuchni.
-A więc słuchaj uważnie słoneczko! Jesteś już na studiach, wiesz pełnoletnia i w ogóle - Słysząc tą gadkę przymrużyłaś oczy ciekawa co ona wykombinowała. - Jadę z ojcem dzisiaj na jakiś wyjazd - Zaśmiała się - Nawet nie wiem na jaki, ale coś wymyślę ! Więc masz cały dom wolny razem z nocą do jutra siedemnastej po południu.
-Mamo ! -Powiedziałaś lekko uderzając ją w ramie - Ty jesteś zboczona ! Jedno Ci w głowie ! A poza tym mniejsza ... Na początek powiedzmy sobie, że on patrzy na mnie jak na przyjaciółkę...Nie jak na kobietę.- Rodzicielka sięgnęła po torebkę i wyjęła z niej dosyć skąpą bluzkę, oraz bardzo krótkie szorty.
-Wiesz córciu ... Masz to i owo -Powiedziała mama pokazując na Twoje piersi i pupę.
-Mamo, prosze przestań !
-Nie obchodzi mnie to słoneczko , zakładasz to jak wyjdziemy i zadzwoń do niego, że zapraszasz go na ... hmm ... film ! Tak film to dobry pomysł ! - Odpuściłaś swojej matce. W tych sprawach nie wygrasz. Wzięłaś od niej skąpy strój i poszłaś do pokoju. Tak nad tym rozmyślałaś, aż wreszcie uznałaś że to nie jest taki beznadziejny pomysł i że chyba zaczniesz chodzić po porady do swojej mamy w sprawach uwodzenia facetów. Co jak co, ale twoja mama miała niezłą figurę i każdy mężczyzna patrzył się na nią z pożądaniem. Wzięłaś niepewnie swój telefon do ręki i zaczęłaś pisać treść.
Od : Ja
Do: Key :*
Jeśli masz ochotę i czas to chętnie zapraszam do mojego domu na film o 20:00 :)
*Bo na pewno tak mu się nudzi, że przyszedł by do mnie. Na pewno nie przyjdzie*- Pomyślałaś gdy nagle poczułaś wibrację telefonu.
Od : Key :*
Do: Ja
Z miłą chęcią :) Zaszczycę Cię moją obecnością. Przyniosę popcorn !
*Aigoo ! Ten chłopak nie wie, kiedy się nie zgodzić* -Powiedziałaś pod nosem robiąc facepalm' a.
Z rozmyśleń wytrąciła Cię mama wchodząca do pokoju - Ej jest dziewiętnasta , o której się z nim umówiłaś?
-O dwudziestej.
-No to do łazienki raz trochę make-up , umyj włosy , przebież się ! My wychodzimy. Pa- Powiedziała, pocałowała cię w czoło i wyszła z pokoju. Wstałaś zdecydowanie ściskając strój w ręku
-Raz się żyje ! - Powiedziałaś głośno i poszłaś do łazienki. Po umyciu włosów i szybkim prysznicu założyłaś strój na siebie i przeglądając się w lustrze. *Jest zbyt sexi* Stwierdziłaś. Wybiegłaś z łazienki do pokoju i wyjęłaś czarno- białą koszulę w kratkę. Rękawy podwinęłaś do łokcia, a koszulę zapięłaś tylko na ostatni guzik. Dobrze, że była ona po twojej kuzynce, teraz na tobie wisiała więc nie było
widać twojego kuszącego stroju. Tylko z drugiej strony była trochę za długa i nie było Ci widać szortów. Psiknęłaś się raz perfumami i w tym samym momencie usłyszałaś dzwonek do drzwi. Szybkim pędem położyłaś film na stole razem z colą i dwoma szklankami. Dzwonek jeszcze raz zabrzmiał. Wtedy podbiegłaś do drzwi i je otworzyłaś.
-Cześć ! - Powiedziałaś przytulając się do chłopaka.
-Hej -Odpowiedział wchodząc do domu i oglądając twój strój od dołu do góry.- Ale dziś wyglądasz ... To dla mnie? -Zapytał z uśmiechem, po czym pokierował się w stronę salonu, a ty poszłaś za nim.
-To ? To jest stare - Palnęłaś .Usiedliście wygodnie na kanapie żartują sobie z filmu i różne takie rzeczy. Film się niestety skończył ,a ty zrezygnowana że pomiędzy Tobą, a 'przyjacielem' nic się nie zdarzyło.
-____ ! - Usłyszałaś chłopaka, więc się odwróciłaś. -Ścigamy się do pokoju?- Trochę Cię to zdziwiło, bo on nie przepadał za wysiłkami fizycznymi, a już w ogóle za bieganiem.
-Ne - Odparłaś uśmiechając się.
-raz , dwa, trzy! - Biegliście równo, nie ma co, ale z w-f byłaś najlepsza. Nagle na schodach Cię wyprzedził. Biegłaś kilka cm za nim, ale na ostatnim schodku los chciał, abyś się wywróciła, o dziwo nic Cię nie bolało... Otworzyłaś oczy i zauważyłaś, że leżysz na Kibum' ie. Na jego twarzy żadnych wyraz bólu, czy czegoś innego. Po prostu wpatrywał się w Ciebie, zrobiło Ci się głupio, więc czym prędzej chciałaś z niego wstać lecz on nie pozwolił przyciskając Cię do niego jego rękoma. Nagle się obróciliście, że twój 'przyjaciel' był na Tobie. Jego twarz była coraz bliżej Twojej, czułaś jego nierówny oddech na swojej twarzy. Nagle poczułaś dotyk jego warg na swoich. Jednak nie odwzajemniałaś pocałunku , nie mogłaś. Chłopak to odczuł i przestał to co robił. Wstałaś jak najszybciej na nogi, a on wraz z Tobą.
-A co z naszą umową o przyjaźni ? - Krzyknęłaś. Chłopak tak się przejął, że nie wiedział co zrobić.
-M-mianhe ______ ... - Wypaplał pod nosem i pobiegł do Twojego pokoju, zamykając za sobą drzwi.
*Pabo, pabo, aaaaaa ! * Krzyczałaś w myślach. Czekałaś tak długo na to, a teraz zrobiłaś coś takiego? Nie rozumiałaś siebie. Podeszłaś do pokoju pukając w drzwi, otworzyłaś je niepewnie. Ciemnooki siedział na łóżku ze spuszczoną głową na dół. Miałaś duże opory, żeby do niego podejść, ale jednak to zrobiłaś. Ukucnęłaś przed nim opierając swoje ręce o jego kolana.
-Mianhe Key - Powiedziałaś. Chłopak spojrzał na Ciebie przez chwilę, po od razu kiedy wasze wzroki się spotkały on odwrócił głowę gdzie indziej. Genialny pomysł wpadł Ci do głowy. Wstałaś pewnie
i powiedziałaś głośno.
-ZERWIJMY PRZYSIĘGĘ ! - Chłopak słysząc to od razu stanął na równe nogi.
-Chincha ?! -W jego głosie było widać podekscytowanie. A tobie zabrakło odwagi i jedyne co mogłaś zrobić to pokręcić głową twierdząco. Chyba dawno tego oczekiwał, bo od razu wziął Cię na ręce tak, że on miał dłonie na twojej pupie, a ty ręce wokół jego szyi. Chyba nie wiedział jak zacząć, widziałaś jego zakłopotanie, pod nosem powiedziałaś 'Ale słodziak' . Chyba to usłyszał, nie lubił jak się na niego mówiło słodki. Więc do Ciebie powiedział ' Ile ty ważysz !? '. Ty tylko zrobiłaś naburmuszoną minę i przyciągnęłaś jego usta do swoich. Teraz Ty prowadziłaś ten pocałunek, więc bez dłuższego namysłu twój język był już u niego w buzi. ( Dziwnie to brzmi xd). Bez dłuższego czasu ciemnooki ostrożnie położył Cię na łóżku i znów na tobie leżał. Owinęłaś go swoimi długimi nogami, podobało Ci się to. Nie wiedziałaś że twój przyjaciel tak fajnie całuję. No dobra to już ktoś więcej. Po chwili ten pocałunek już nie był głęboki, ale za to bardzo łapczywy ... Jakby Key nie mógł się powstrzymać. Chłopak odpiął twoją koszulę i zrzucił gdzieś na podłogę, a od razu później znajdowała się tam twoja skąpa bluzka. Zszedł na szyję lekko całując i ssając ją. Byłaś w niebo wzięta. Nie wiedziałaś, że coś takiego może dawać tyle rozkoszy. Gdy ten schodził na obojczyki, zdjęłaś z niego czarną koszulę. On po twoim geście zdjął z Ciebie stanik i teraz przeniósł się w okolicę piersi. Zastopowałaś całą akcję, chłopak był zdezorientowany, nie wiedział czy zrobił coś źle, ale Ty po chwili dałaś mu do zrozumienia zdejmując z siebie szorty. Znów Key się na Ciebie rzucił, ale teraz zajmując się twoim płaskim brzuchem. Znów lizał, ssał i przygryzał. Z rozkoszy mruknęłaś cichutko, Key najwyraźniej to lubił, bo zaczął schodzić coraz niżej i niżej, a Ty coraz częściej mruczałaś.Objęłaś w dłonie jego twarz tak, że znów wtopiłaś twe usta w jego. Tak bardzo cię to podekscytowało , mogła byś całować go godzinami. Jednak Key' owi się to znudziło i ściągnął z siebie rurki, teraz oboje byliście w majtkach. Od razu je z Ciebie zdjął wsadzając jeden palec w Ciebie. Zauważył, że lekko się uśmiechasz, więc dołączył jeszcze jeden palec. W tym momencie zaczęłaś jęczeć. Kibum słysząc to uśmiechnął się. Długo nie musiałaś czekać, bo po kilku chwilach Key już był w Tobie nadając waszemu stosunkowi odpowiedniego tempa. Wasze oddechy stały się ciężkie. Nagle przyśpieszył, oboje dochodziliście do punktu kulminacyjnego. Nagle nie wytrzymałaś i jęknęłaś tak głośno, więc Key zbliżył się i zaczął Cię całować, abyś już tak nie robiła. Po paru mocniejszych ruchach doszliście. Przytuliłaś się do niego bardzo mocno, a on oplótł ręce wokół Ciebie.
-Saranghae Kibum- Szepnęłaś mu, po czym lekko ugryzłaś go w ucho.
-Ja Ciebie jeszcze bardziej.
_____________________________________________________
Mam nadzieję, że jest w miarę ogarnięty, mile widziane prośby o scenariusze ! ^^
Lee Joon powinien pojawić się jutro, najpóźniej po jutrze . :)
Ojej trochę się rozpisałam xd
~~RIN
Hej^^ Ślicznie piszesz scenariusze. XD
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobał.^^ Chwilowo przeczytałam tylko ten, ale z chęcią przeczytam inne (tylko jak znajdę czas >.<)
To czy mogę prosić o scenariusz z Minho?^^ (obojętnie, na jaki masz wenę)^^
Pati-san-chan.
omo
OdpowiedzUsuńboskie
mogłabym z hanbyul-em i kai-em lub changbum-em (100%)
i boski był ten fic z krisem i luhanem
Jasne, że mogłabyś prosić jednak na razie kolejka jest zamknięta i nie wiem kiedy dokładnie ją otworzę. <3 /Rin
UsuńUbustwiam ten scenariusz za świetną akcje od samego początku aż do samego początku i dlatego że to jest mój ulubieniec z SHINee.
OdpowiedzUsuńOby tak dalej powodzenia życze