Donghae-Wycieczka

Scenariusz dla Carmen :*

Biegłaś przez ciemną uliczką, słyszałaś że ktoś za Tobą z tyłu biegnie ale nie miałaś odwagi się odwrócić. Nagle upadłaś i poczułaś straszny ciężar na sobie.

-_____ , _____ wstawaj !

Zdezorientowana sytuacją otworzyłaś powoli zaspane oczy, po czym znów je zamknęłaś, bo światło było za jasne i bardzo Cię raziło.

-Daj mi jeszcze 5 minut i zejdź ze mnie, ciężki jesteś.- Wypaplałaś coś pod nosem, Donghae oczywiście to olał i bardziej się do Ciebie przytulił.

-No wstawaj, nie możesz spać w dzień, bo nie będziesz mogła zasnąć wieczorem!

Wstałaś z kanapy z wielkim fochem patrząc na swojego chłopaka. Dopiero zorientowałaś się, że nie jesteś w domu, ale w studiu nagraniowym. Dobrze, że nikogo nie było, oprócz blondyna, który ciągle Ci się przyglądał.

-Co ? Mam coś na twarzy czy coś?- Spytałaś, macając się po buzi.

-Ani- Opowiedział łapiąc cię za rękę - Po prostu cieszę się, że mam taką śliczną dziewczynę jak Ty!

-Oppa, przestań.-Zawstydzona poprawiłaś grzywkę. 

-Usiądź muszę się Ciebie o coś zapytać.- Poprosił lekko się uśmiechając. Słysząc to od razu usiadłaś na czarnej kanapie, która była za Tobą. - Wiesz, myślałem, że mogła byś pojechać ze mną do Mokpo. Jesteśmy w sumie w stałym związku, bardzo Cię kocham i chciałem Cię wreszcie przedstawić mojej rodzinie.- Słysząc tą propozycję odruchowo opadła Ci szczęka.

-Oppa, nie wiem czy to dobry pomysł.- Powiedziałaś, bawiąc się palcami .

-Wae? Nie kochasz mnie, chcesz ode mnie odejść ?- Zapytał i od razu usiadł bliżej Ciebie.

-Nigdy w życiu! Kocham Cię na zabój i chcę z Tobą być do końca mojego życia, tylko boję się reakcji Twoich rodziców. Ja nie jestem stąd, nawet nie jestem Azjatką. A co jeśli mnie nie zaakceptują? - Spytałaś patrząc na niego. 

-Moja rodzina o tym wie i powiedzieli, że nie ważne skąd jesteś, ważne że ja Cie kocham, a oni będą się cieszyć z mojego szczęścia! Więc jak pojedziesz? 

Niepewnie spojrzałaś na niego, szybko myśląc nad decyzją. 

-Ne, pojadę. 

-Yay ! Komawo _____ ! Jesteś najlepsza na świecie.- Opowiedział całując Cię w czoło.

tydzień później:

Czekałaś na swojego chłopaka, długo to nie trwało, bo od razu do Ciebie zadzwonił, że czeka pod wieżowcem. Podekscytowana włożyłaś trampki i zeszłaś na dół z czarną walizką. Otworzyłaś drzwi od klatki i zobaczyłaś swojego ukochanego opierającego się o swój terenowy wóz w przeciwsłonecznych okularach.

-Annyeong Książę !-Krzyknęłaś uśmiechając się od ucha do ucha.

Chłopak słysząc Twój głos od razu podszedł w Twoją stronę mocno obejmując i po chwili dając Ci namiętnego buziaka w usta. Wziął Twoją walizkę i zapakował do bagażnika . Jechaliście krótko, przynajmniej tak Ci się wydawało. Przez całą drogę rozmawialiście. W pewnym momencie zatrzymaliście się przed nie wielkim domem, ale naprawdę zadbanym.  Donghae wyjął z bagażnika swoją i Twoją walizkę po czym poszliście do jego rodzinnego domu trzymając się za ręce. Na szczęście cała rodzina Cię zaakceptowała, rozmawialiście i śmialiście się do momentu w którym każdy zaczął się powoli zbierać do pokoi, by pójść spać.

-Oppa, gdzie mam spać ?- Zapytałaś poprawiając jego kołnierzyk od koszuli.

-Śpisz ze mną- Słysząc tą odpowiedz spojrzałaś na niego myśląc, że robi sobie żarty. Dla Ciebie nie był to problem, ale tutaj w Korei zazwyczaj chłopcy spali oddzielnie od dziewczyn.- Nie patrz się tak na mnie, przecież nie gryzę, jesteś moją dziewczyną. Chyba, że jak zmyjesz makijaż to nie jesteś już tą samą ______ którą znam. - Powiedział śmiejąc się. 

Ty lekko walnęłaś go w ramie i poszliście do pokoju. Kiedy wróciłaś do pokoju przebrana w dresach w których miałaś spać, chłopak był położony na jednym końcu pokoju,a Twoje miejsce do spania na drugim.

-Dobranoc Książę- Powiedziałaś schylając się do chłopaka, który leżał i dając mu całusa w policzek. Lekko się podnosiłaś, gdy blondyn złapał Cię za rękę.

-Nie mogła byś spać dziś ze mną? Wiesz, że lubie się do Ciebie przytulać. 

Ty tylko kiwnęłaś głową i położyłaś się koło niego. Chwilę później zasnęłaś na jego klatce piersiowej z pełnym uśmiechem. 

~~Rin